W piątek Główny Urząd Statystyczny podał wstępny szacunek inflacji we wrześniu. Według urzędu inflacja spadła do 8,2 proc. z 10,1 proc. w sierpniu, zaś w ujęciu miesiąc do miesiąca ceny spadły o 0,4 proc.

Wysoka baza pomaga "zmniejszyć" inflację

„Wrzesień oraz październik to ostatnie miesiące tego roku z bardzo wysoką bazą odniesienia, co mocno wpłynęło na tak silne zepchnięcie inflacji rok do roku w dół. Podobnie będzie w październiku. Patrząc jednak na bardziej bieżące ujęcie - w porównaniu do ubiegłego miesiąca ceny konsumpcyjne obniżyły się o 0,4 proc., co jest jednocześnie piątym miesiącem z rzędu bez wzrostu cen, ale także najsilniejszym spadkiem cen od stycznia 2016 r.” – czytamy w komentarzu ekonomisty Banku Pekao Kamila Łuczkowskiego do danych GUS.

Zwrócił on uwagę, że na spadek cen w ujęciu miesiąc do miesiąca przełożyły się wszystkie kategorie niebazowe koszyka inflacyjnego. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych spadły we wrześniu o 0,4 proc., w ujęciu miesiąc do miesiąca, co „jest odczytem kolejny miesiąc z rzędu bliski wzorcowi sezonowemu”. Łuczkowski ocenił, że inflacja żywnościowa w ujęciu rok do roku będzie w kolejnych miesiącach nadal spadać i już w październiku osiągnie poziom jednocyfrowy - we wrześniu ceny żywności wzrosły o 10,1 proc. rok do roku.

"Życzeniowe" działanie energii

„Wobec ubiegłego miesiąca spadły również ceny paliw, o 3,1 proc. m/m. Tak samo jak ceny nośników energii, które obniżyły się o 0,8 proc. m/m. W dzisiejszych wstępnych danych nie mamy rozbicia tej kategorii, ale na niższe ceny przełożyło sięwprowadzenie wyższego limitu zużycia energii elektrycznej z zamrożoną ceną dla gospodarstw domowych. Coraz wolniej prawdopodobnie obniżały się także ceny węgla” – stwierdził ekonomista Banku Pekao.

Największe zaskoczenie

Dodał, że największa niespodzianka przyszła z kierunku inflacji bazowej, która wg jego szacunków obniżyła się we wrześniu również silniej od prognoz, do ok. 8,5-8,6 proc. r/r z 10 proc. w sierpniu.

„Wobec ubiegłego miesiąca ceny w kategoriach bazowych prawdopodobnie pozostały na niezmienionym poziomie (0 proc. m/m). To byłby pierwszy od końca 2020 r. miesiąc bez wzrostu cen w kategoriach bazowych. Trzeba jednak dodać, że wpływ na ten niższy odczyt miały czynniki regulowane, m.in. wprowadzenie darmowych leków dla seniorów 65+ oraz osób poniżej 18. roku życia czy też duża obniżka kolejowych biletów miesięcznych. Być może też ciepły wrzesień wyhamował sezonowe wzrosty cen nowych kolekcji jesiennych w kategorii +odzież i obuwie+. W obliczu tych zmian finalny odczyt inflacji (ukaże się w połowie października), który rzuci światło na szczegóły wrześniowego odczytu, zapowiada się nadzwyczaj ciekawie” – napisał ekonomista.

Co dalej z dezinflacją?

Ocenił, że dezinflacja postępuje w trochę szybszym tempie od oczekiwań banku.

„Dezinflacja dalej dużo czerpie z wysokiej ubiegłorocznej bazy, ale bieżące momentum również wskazuje na wyraźne osłabienie presji inflacyjnej. Według naszych prognoz na koniec 2023 r. inflacja obniży się poniżej 7 proc. r/r. Tempo dezinflacji wyraźnie obniży się w 2024 r.” stwierdził. – „Co po wrześniowych danych inflacyjnych zrobi RPP na październikowym posiedzeniu? W naszej opinii ponownie obniży stopy, ale w mniejszej skali niż na ostatnim posiedzeniu, tym razem o 25 pb. Choć jak wiemy RPP lubi zaskakiwać…” – dodał ekonomista.

autor: Marek Siudaj