DJIA spadł zatem poniżej psychologicznej bariery 8000 punktów – trwałe pokonanie tego poziomu otworzyłoby drogę do spadków w okolice listopadowych minimów na poziomie 7500 punktów. Zniżkowały przede wszystkim walory sektora finansowego. Bank of America ogłosił, iż w najbliższym czasie może dokonać redukcji zatrudnienia dochodzącej nawet do 4 tys. etatów.

Ponadto na rynku pojawiły się obawy, iż dotychczasowa pomoc wysokości 20 mld dolarów udzielona Bank of America w ramach TARP, może okazać się niewystarczająca i bank może potrzebować dodatkowo nawet 80 mld dolarów. W czasie dzisiejszej sesji amerykańskiej, w obliczu spadku Dow Jones do psychologicznego wsparcia i dynamicznych spadków wczoraj, może mieć miejsce odreagowanie. Nie należy jednak liczyć, iż ewentualna korekta utrzyma się dłużej niż jeden dzień.

Nastroje na parkietach w Azji były podobne jak w USA. Tu także o negatywnym sentymencie inwestycyjnym przesądziły obawy związane z drugą falą kryzysu w sektorze bankowym. Nikkei 225 zakończył dzisiejsze notowania z negatywnym wynikiem – w stosunku do wczorajszego (również ujemnego) zamknięcia zniżkował on o ponad 2%.
Za światowymi nastrojami podążyły giełdy europejskie i dziś główne indeksy tracą trzeci dzień z rzędu.

Problemy sektora finansowego ciążą także na parkietach Starego Kontynentu. Na fali pogłosek o konieczności rekapitalizacji, która może doprowadzić do przejęcia brytyjskiego Barclays, bank stracił dziś od otwarcia już 26%, a jego akcje są najtańsze od 24 lat. Walory pozostałych dużych banków zniżkują od 7% do 15%. Wydaje się, że druga fala kryzysu sektora finansowego, która obecnie przybiera na sile może odbić się szczególnie na europejskim sektorze bankowym.

Reklama