„Nie chcą walczyć, chcą żyć” – kolejna fala młodych na granicy?

Od końca sierpnia już ponad 100 tysięcy młodych Ukraińców w wieku 18–22 lat przekroczyło legalnie jej granice, głównie z Polską. To ponad dwa razy więcej niż w ciągu poprzednich ośmiu miesięcy 2025 roku. Wyjątek w przepisach, który miał umożliwić odwiedziny rodzin i legalny powrót, stał się dla wielu biletem w jedną stronę. Po słowach Kliczki, które sugerują dalsze obniżenie wieku mobilizacji, młodzi mężczyźni mogą ruszyć do granic jeszcze szybciej.

„To nie gra komputerowa” – a Rosjanie idą falami

W rozmowie z Axel Springer Global Reporters Network, Kliczko porównał rosyjskie ataki do gry komputerowej. Jak powiedział: „Oni po prostu idą falami, nie przejmują się poległymi. A my... szukamy graczy”. Jego zdaniem Ukraina musi reagować, bo obecny model mobilizacji nie odpowiada realiom. Zaproponował, by zamiast od 25 roku życia, obowiązek wojskowy zaczynał się już od 22 lat. Tymczasem miliony Ukraińców – głównie młodych – już wybrały inny kierunek niż front : Zachód.

Polska znów w centrum kryzysu migracyjnego?

Straż Graniczna potwierdza: od sierpnia granicę przekroczyło ponad 98 tysięcy młodych mężczyzn z Ukrainy. W porównaniu – brytyjska armia liczy około 70 tysięcy żołnierzy. Skala ucieczki jest ogromna i może dalej rosnąć. Eksperci ostrzegają, że wypowiedzi o nowych planach mobilizacyjnych – nawet jeśli jeszcze nieprzyjęte – mogą wywołać efekt psychologiczny: strach i masowy exodus.

ikona lupy />
ShutterStock

Europa się niepokoi. Niemcy reagują

Największym beneficjentem nowej fali migracyjnej stają się Niemcy. Liczba młodych Ukraińców przybywających tygodniowo wzrosła tam z kilkunastu do ponad 1800. Kanclerz Friedrich Merz zapowiedział już zaostrzenie polityki migracyjnej, a politycy CDU mówią wprost: „Zamiast bronić ojczyzny, wybierają życie w Niemczech”. Polska – jako kraj pierwszego kontaktu – również odczuwa presję, choć nie komentuje jeszcze otwarcie nowej sytuacji.

Co dalej z młodymi Ukraińcami?

Kliczko twierdzi, że „odwaga w narodzie wciąż jest”, ale jednocześnie przyznaje, że Ukraina musi zrobić wszystko, by młodzi po wojnie wrócili. Warunki? Pokój, praca i godne życie. Tylko że coraz więcej z nich nie chce czekać na „po wojnie” i wyjeżdża już dziś. Władze Ukrainy stanęły przed dramatycznym dylematem: jak zatrzymać młodych, nie wpychając ich siłą do wojska? A Polska, Niemcy i inne kraje Unii – jak poradzić sobie z kolejną falą migracyjną?