- Zawieszenie prawa do azylu
- Rosja i Białoruś chcą rozsadzić UE od środka
- Wnioski o azyl nadal można składać
- Kwestia migrantów odsyłanych z Niemiec do Polski
- Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy
Zawieszenie prawa do azylu
Szef MSZ, który w czwartek przebywał z wizytą w Rumunii, został zapytany przez dziennikarzy czy czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej może rzeczywiście obniżyć presję na Polskę ze strony Białorusi.
Minister zaznaczył, że "prawo do azylu, było konstruowane "na przypadki jednostkowe", a obecnie "są miliony osób, które często nie bez powodu obawiają się prześladowań", natomiast sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to "zaplanowana akcja państwa rosyjskiego i białoruskiego - ściągania potencjalnych migrantów z Bliskiego Wschodu, szkolenia ich przewożenia na Białoruś i wypychania wewnątrz Unii Europejskiej z bardzo czytelnym, politycznym pomysłem".
Rosja i Białoruś chcą rozsadzić UE od środka
Według Sikorskiego Rosja i Białoruś dążą do tego, by "przy pomocy migrantów i strachu przed nimi wzmocnić partie skrajnie prawicowe w Unii Europejskiej i w ten sposób, poprzez proces polityczny, rozsadzić UE od środka". "Niestety mamy takich polityków w Polsce, którzy w tym dziele chcą Rosji pomagać. My nie będziemy tego tolerować" - powiedział Sikorski.
Zaznaczył, że "po okresie spokoju", liczba prób przekroczeń granicy polsko-białoruskiej wzrosła do kilkuset dziennie. Zaznaczył zarazem, że "z informacji, które rząd otrzymuje od Straży Granicznej, wynika, że 98 procent tych prób jest nieudanych".
Sikorski podkreślił, że zgodnie z nowelizacją, potencjalny migrant będzie miał nadal prawo do azylu, a wniosek w tej sprawie będzie mógł złożyć w konsulacie w Mińsku, w Moskwie, czyli - jak zaznaczył - "tam, gdzie go służby rosyjskie i białoruskie ściągnęły".
Wnioski o azyl nadal można składać
Szef MSZ powiedział, że jeśli "mamy falę uchodźczą", to parlament dał rządowi prawo do wprowadzenia na 60 dni "w bardzo określonym, wąskim pasie przygranicznym, zakazu składania podania o ochronę międzynarodową". Zaznaczył, że nadal można je złożyć, ale gdzie indziej, nie w tym pasie, a ponadto są wyjątki i Straż Graniczna będzie mogła "wpuszczać grupy wrażliwe".
"Jeśli ktoś ewidentnie był torturowany, ewidentnie był niepełnosprawny, to w takich wypadkach nadal wyjątki będą możliwe, ale cel jest jasny: żeby poinformować potencjalnych migrantów, ich rodziny w krajach, że próba przejścia przez białorusko - unijną granicę, czyli białorusko - polską granicę, jest bardzo niebezpieczna, a szanse na sukces są bardzo niskie" - podkreślił minister.
Kwestia migrantów odsyłanych z Niemiec do Polski
Dziennikarze, pytając Sikorskiego o podpisanie przez prezydenta ustawy azylowej, wskazali na zastrzeżenia Andrzeja Dudy i pytania m.in. o działania wobec migrantów odsyłanych do Polski z Niemiec.
Sikorski ocenił, że to dobrze, iż prezydent podpisał ustawę. Jak dodał, „propaganda jest mniej istotna”. „Jeśli chodzi o migrantów z Niemiec, to przypominam, o faktach. Mój poprzednik pan minister (Jacek) Czaputowicz po odejściu ze stanowiska powiedział, że rząd PiS świadomie i celowo przepuszczał migrantów do Niemiec, sądząc, że to będzie niemiecki problem” – zauważył minister.
Dodał, że tymczasem „wtedy, gdy migrant jest zarejestrowany w Polsce, to kraj, do którego trafia, ma prawo go do Polski odesłać”. „Więc jeżeli mielibyśmy mieć ten problem z Niemcami, to dokładnie dlatego, że robił to PiS. Więc kolegom z dzisiejszej opozycji i panu prezydentowi doradzałbym wstrzemięźliwość w podnoszeniu tej sprawy” – dodał szef MSZ.
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy
W czwartek weszła w życie podpisana w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja, która wprowadza możliwość czasowego terytorialnego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Również w czwartek weszło w życie rozporządzenie na mocy, którego ograniczenie takie obowiązuje przez 60 dni na granicy z Białorusią. Ma to przeciwdziałać zjawisku wykorzystywania migracji przez Białoruś, która w kooperacji z Rosją i międzynarodowymi grupami przestępczymi, organizuje przerzut migrantów do Unii Europejskiej.
Co zakładają nowe przepisy ws. azylu?
Zgodnie z nowelizacją ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP, okres 60 dni będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony, nie dłuższy niż 60 dni, po wyrażeniu zgody przez Sejm. W rozporządzeniu rząd określa odcinek granicy, na którym stosowane jest ograniczenie. Straż Graniczna, mimo ograniczeń, będzie przyjmować wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej od małoletnich bez opieki, kobiet ciężarnych, osób, które mogą wymagać szczególnego traktowania, zwłaszcza ze względu na swój wiek lub stan zdrowia.
Ograniczenie nie będzie dotyczyć także osoby, w przypadku której w ocenie Straży Granicznej zachodzą okoliczności, jednoznacznie świadczące, że "jest ona zagrożona rzeczywistym ryzykiem doznania poważnej krzywdy w państwie, z którego przybyła bezpośrednio" do Polski.
Tusk: Głównym celem jest zniechęcenie do organizowania przemytu
Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek, że czasowe ograniczenie prawa do składania wniosków o ochronę międzynarodową na granicy z Białorusią będzie przedłużane tak długo, jak to będzie potrzebne. We wtorek apelując po raz kolejny do prezydenta o podpis pod nowelą, szef rządu mówił, że "jedną z największych zachęt dla organizowania przemytu przez wschodnią granicę jest możliwość natychmiastowego złożenia wniosku o azyl przez osobę nielegalnie przekraczającą granicę". Podkreślał, że nowe przepisy mają na celu "skuteczne zniechęcanie ludzi do organizowania tego przemytu".
Przeciwne nowym przepisom były organizacje społeczne zaangażowane w pomoc migrantom. W ubiegłym tygodniu wystosowały do prezydenta apel o zawetowanie nowelizacji. Ich zdaniem nowe przepisy niezgodne przepisem konstytucji gwarantującym cudzoziemcom możliwość ubiegania się o status uchodźcy oraz z zobowiązaniami międzynarodowymi, takimi jak Konwencja dotycząca statusu uchodźców. (PAP)