Fabryka rakiet w Polsce
We wtorek 15 kwietnia 2025 roku w Warszawie miało miejsce podpisanie arcyważnej umowy dla bezpieczeństwa naszego kraju. Polska Grupa WB podpisała z południowokoreańską Hanwha Aerospace kluczowe warunki umowy do utworzenia i funkcjonowania spółki joint venture, której celem będzie rozwój i produkcja pocisków rakietowych na terenie Polski. WB Group będzie posiadać 49% udziałów w spółce, a pozostałe 51% zostanie w rękach Koreańczyków.
Joint venture to forma współpracy co najmniej dwóch przedsiębiorstw, które tworzą wspólne przedsięwzięcie w celu realizacji określonego projektu lub celu biznesowego. Nowa spółka ma umożliwić nam produkcję w Polsce pocisków rakietowych CGR-080 do systemów K239 Chunmoo. Będzie to możliwe dzięki transferowi technologii oraz know-how do polskiego przemysłu. Jak czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej, nowe pociski będą również wykorzystywane przez inne systemy rakietowe, które są na wyposażeniu Wojska Polskiego.
Koreańska Hanwha Aerospace to producent nie tylko wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, ale również armatohaubic samobieżnych K9 Thunder czy bojowych wozów piechoty K21. Polska WB Group specjalizuje się w produkcji bezzałogowców oraz systemów łączności dla wojska. Dziś WB kojarzymy szczególnie z dronami FlyEye, Warmate, systemami Gladius oraz Zautomatyzowanym Zestawem Kierowania Ogniem (ZZKO) Topaz. Co ciekawe, jest to dotychczas jedyna polska spółka zbrojeniowa, której udało się wyeksportować swoje produkty do Korei Południowej.
Kiedy ruszy produkcja pocisków w Polsce? Fabryka rakiet ruszy w ciągu kilku lat
Co warto zaznaczyć, proces transferowania technologii i budowy linii produkcyjnej będzie trwać kilka lat. Na pierwsze polskie pociski rakietowe przyjdzie nam poczekać 3 lata. Mimo to nową umowę należy oceniać bardzo pozytywnie. W Polsce powstawać mają pociski CGR-080 dla K239 Chunmoo (polskie oznaczenie Homar-K).
Zakupione przez nas systemy M142 HIMARS oraz K239 Chunmoo będą mogły korzystać z kilku typów amunicji rakietowej. Podstawowym typem jest CGR-080 oraz GMLRS. To pociski rakietowe o średnicy kolejno 239 oraz 227 mm i zasięgu ok. 80 km. To podstawowa broń wyrzutni tego typu. Mówimy o zapotrzebowaniu na nawet kilkadziesiąt tysięcy rakiet, więc ulokowanie ich produkcji w naszym kraju jest konieczne z powodu bezpieczeństwa dostaw, a także kosztów zakupu.
Przy pomocy pocisków CTM-290 (dla K239) oraz ATACMS (dla M142) obie wyrzutnie będą mogły razić przeciwników na odległości nawet 300 km. Zaletą obu pocisków jest nie tylko stosunkowo duży zasięg, ale również znacznie większa, 500-kilogramowa głowica bojowa. To predysponuje pocisk do zastosowania w atakach na sztaby, magazyny i lotniska przeciwnika.
Co ciekawe, Wojsko Polskie chce także używać wyrzutni M142 oraz K239 do wystrzeliwania pocisków kal. 122 mm. To znacznie mniejsze rakiety o zasięgu zaledwie ok. 40 km. Zaletą jest jednak ich produkcja w kraju oraz stosunkowo niska cena. Wybór CGR-080 jako produkowanego w kraju efektora wydaje się więc racjonalny. W razie wojny to właśnie pociski o zasięgu 80 km będą najważniejszym orężem artylerii rakietowej.
Polska buduje potężne wojska rakietowe
Podpisana dziś umowa jest niezwykle istotna, ponieważ to właśnie na artylerii rakietowej będziemy opierać swoje główne możliwości uderzeniowe. Polska nie posiada licznego lotnictwa, które pozwoliłoby wywalczyć przewagę w powietrzu, a następnie obsypywać przeciwnika bombami. Liczba zakupionych systemów rakietowych świadczy już jednak o tym, że nasza artyleria będzie należeć do najsilniejszych na całym świecie.
Przed wojną na Ukrainie nasza artyleria rakietowa opierała się głównie konstrukcjach z rosyjskim rodowodem. Posiadaliśmy 93 BM-21 Grad, 29 nowszych RM-70 oraz 75 WR-40 Langusta. Langusta jest polską modernizacją BM-21 Grad. Sprzęt ten trafiał do pułków artylerii, czyli na poziom dywizji. W 2023 roku dostarczono pierwszy dywizjon (18 wozów) M142 HIMARS. Sprzęt ten początkowo trafił do 1. Mazurskiej Brygady Artylerii (przeformowanej z 11. Mazurskiego Pułku Artylerii) w Węgorzewie. Potem jednak wyrzutnie HOMAR-A (czyli M142 HIMARS) przeniesiono do 1. Brygady Rakiet.
W latach 2022-2023 zamówiono aż 290 wyrzutni K239 Chunmoo (HOMAR-K). To sprawia, że Polska zakupiła już ponad 300 nowoczesnych wyrzutni rakiet, a cały czas na stole leży propozycja nabycia setek dodatkowych HOMARÓW-A. Wydaje się, że koncepcja zakłada umieszczenie wyrzutni rakiet na trzech poziomach. Brygady ogólnowojskowe otrzymają jeden dywizjon artylerii samobieżnej (das) z armatohaubicami K9 i K239 oraz jeden dywizjon artylerii rakietowej (dar) z zestawami rakietowymi, które razić będą pociskami o zasięgu ok. 40 km. W tej roli idealnie sprawdzą się wozy WR-40 Langusta lub K239 Chunmoo z kontenerami na pociski o kalibrze 122 mm.
Na poziomie dywizji służyć będą brygady artylerii (BA). Te składać mają się z pięciu dywizjonów: dwóch das z K9 oraz Krabami, dwoma dar z K239 z pociskami CGR-080 oraz dywizjonem rozpoznania artyleryjskiego (dra) z systemami Gladius. Na poziomie korpusów (które mają się składać z trzech dywizji) funkcjonować mają za to brygady rakiet z kilkoma dywizjonami artylerii rakietowej. Ich powstanie zależne jest jednak od podpisania kolejnych umów na M142 HIMARS, ponieważ zamówione i dostarczone już 18 sztuk (+2 szkolne) pozwoliło na sformowanie jednego dywizjonu, który podlega dziś pod 1. Brygadę Rakiet i stacjonuje w Orzyszu na Mazurach.