Profesor Piotr Uziębło powiedział przed komisją śledczą, że skala fundamentalnych naruszeń konstytucyjnych przekonywała o tym, że tak daleko idąca zmiana, jak wprowadzenie epizodycznej ustawy regulującej proces wyboru prezydenta, nie spełnia standardów konstytucyjnych.

Fundamentalne naruszenia konstytucyjne

Komisja zaczęła czwartkowe przesłuchanie prof. Piotra Uziębły od pytania dotyczącego tego, czy jego zdaniem 6 kwietnia oraz 16 kwietnia 2020 r. istniała możliwość dokonania zmian w przepisach prawa wyborczego w związku z wyborami prezydenckimi wyznaczonymi na 10 maja tego roku.

"Teoretycznie można byłoby wyobrazić sobie, że prawo zmieniać można w każdym momencie, dlatego że władza ustawodawcza jest władna do takich działań" - mówił konstytucjonalista, zastrzegając jednak, że trzeba uwzględnić również zasady wynikające z konstytucji, w tym zasadę demokratycznego państwa prawnego oraz zasadę prawidłowej legislacji.

"W tym wypadku nie zachodziły nadzwyczajne okoliczności, które uzasadniały wprowadzenie takiej zmiany prawa wyborczego, a skala fundamentalnych naruszeń konstytucyjnych i zasad wynikających ze standardów międzynarodowych przekonywała o tym, że tak daleko idąca zmiana, jak wprowadzenie epizodycznej ustawy regulującej proces wyboru prezydenta, nie spełnia standardów konstytucyjnych" - powiedział.

Jak dodał, jego zdaniem w tym przypadku, by "legalnie procedować proces wyborczy", nie było innej możliwości niż wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.