Według analityków INE tylko kwietniu bieżącego roku nastąpił spadek przychodów hiszpańskiej turystyki wobec analogicznego miesiąca w 2019 roku o około 7 mld euro.
Eksperci INE szacują, że kolejne straty dla hiszpańskiej turystyki przyniósł maj, w którym wprawdzie przywrócono ruch turystyczny, ale utrzymano część restrykcji, m.in. obowiązek odbycia przez przybyszów dwutygodniowej kwarantanny.
INE wskazuje, że straty turystyki Hiszpanii mogą być większe, gdyż już w drugiej połowie marca zamknięto granice oraz zakazano działalności operatorom placówek hotelowych.
Wprawdzie 21 czerwca rząd Pedra Sancheza przywrócił swobodny ruch turystyczny z państwami UE, ale właściciele sieci hotelowych i operatorzy biur turystycznych w Hiszpanii deklarują, że nie spodziewają się dużego napływu urlopowiczów w tegorocznym sezonie wakacyjnym.
Także kierownictwo organizacji turystycznej Exceltur obawia się o wyniki sektora tym roku, twierdząc, że 2020 rok będzie najgorszym w historii hiszpańskiej turystyki. Spodziewają się, że aktywność tego sektora z powodu epidemii koronawirusa spadnie o co najmniej 50 proc.
Z opublikowanego pod koniec czerwca raportu banku centralnego Hiszpanii (BdE) wynika, że hotelarstwo było jedną z trzech, obok handlu i transportu, branży w tym kraju, które najbardziej ucierpiały podczas kryzysu wywołanego koronawirusem.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ ap/