Rozporządzenie ma na celu ochronę ptaków, a konkretnie dzierlatki zwyczajnej, należącej do rodziny skowronków. Ptaki z tego gatunku budują swoje gniazda na ziemi, co sprawia, że stają się łatwym celem dla kotów.

Serwis Euronews zwraca uwagę, iż populacja wspomnianego gatunku w Europie Zachodniej gwałtownie spadła w ostatnich dziesięcioleciach.

Władze Walldorf argumentują swoją decyzję „rzadkością występowania gatunku”. Jak dodają, zły stan ochrony może doprowadzić nawet do utraty występowania dzierlatki zwyczajnej w okolicy. „Między innymi dlatego przetrwanie każdego młodego ptaka jest ważne dla przetrwania gatunku”.

Zakaz dotyczy wszystkich kotów w południowej części miasta. Pomysł ma być realizowany także w kolejnych latach od kwietnia do końca sierpnia (zapowiedzi dotyczą najbliższych trzech lat). Osoby, które złamią zakaz, mogą liczyć się z karą w wysokości 500 euro (jeśli kot zostanie znaleziony na zewnątrz) oraz 5000 euro (jeśli zwierzę skrzywdzi dzierlatkę zwyczajną).

Reklama

Właściciele kotów mogą zgłosić sprzeciw ws. rozporządzenia do połowy czerwca. Z kolei gazeta „Rhein-Neckar- Zeitung” informuje o planach prezesa lokalnego stowarzyszenia ochrony zwierząt, który chce podjąć kroki prawne ws. pomysłu władz Walldorf. Inicjatywę krytykują również właściciele oraz obrońcy praw zwierząt.

Rozporządzenie oznacza dla kotów „ogromne ograniczenie oraz stres” – zaznacza w oświadczeniu dla Euronews Niemieckie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt (Deutscher Tierschutzbund). Organizacja podkreśliła, że wspiera działania, które mają ochronić wspomniany gatunek, ale inne zwierzęta nie mogą być traktowane jako stworzenia drugiej kategorii. „Negatywny wpływ kotów na populacje ptaków śpiewających jest i tak dyskusyjny i, o ile nam wiadomo, nie został jeszcze udowodniony w przypadku dzierlatki zwyczajnej w Walldorf” – podkreślono.

Ministerstwo Żywności, Obszarów Wiejskich i Ochrony Konsumentów Badenii-Wirtembergii uważa, że ograniczenie jest trudne do wprowadzenia – podają miejscowe media. Co może oznaczać, że „domowy areszt dla kotów” jest „nieuzasadnioną” i „nieproporcjonalną ingerencją w prawa właścicieli zwierząt”.

Dla przykładu badanie z 2013 r. pokazuje, że koty żyjące na wolności zabijają rocznie około 2,4 mld ptaków oraz 12,3 mld ssaków w USA. Autorzy analizy przyznali, że za większość szkód odpowiadają zdziczałe zwierzęta.