Rzecznik rządu, odnosząc się na konferencji prasowej do informacji o tym, że próbowano w piątek zaatakować polskie serwery rządowe, powiedział: "Faktycznie, już od jakiegoś czasu polska cyberprzestrzeń jest atakowana. Z tego powodu też właśnie pan premier Mateusz Morawiecki kilka dni temu podniósł alarm w cyberprzestrzeni z I poziomu alarmowego do III, czyli przedostatniego, do poziomu Charlie".

Dodał, że "to wynikało już wtedy właśnie z ataków w przestrzeni cybernetycznej". "My te ataki oczywiście obserwujemy, natomiast szczegółowo nie chciałbym się teraz do tego odnosić, bo tej szczegółowej informacji nie jestem w stanie podać" - zaznaczył Müller.

Zwrócił uwagę, że "jednym z elementów tych ataków są działania dezinformacyjne". "Bardzo uczulam na to" - podkreślił.

"Wiele osób rozpoznaje rosyjską dezinformację i wprost ją wytyka w internecie, wprost wskazuje swoim znajomym, przyjaciołom, rodzinie, że słuchajcie uważajcie, bo to, co podajecie w tej chwili dalej, informacje o tym czy innym wydarzeniu, są niezweryfikowane albo są po prostu bezpośrednimi działaniami dezinformacyjnymi, które mają na celu obniżyć pewność społeczną, wprowadzić chaos. Na tego typu działania uważajmy" - ostrzegał rzecznik rządu.

Reklama

Podkreślił, że "te działania bardzo mocno w ostatnim czasie się zintensyfikowały". "Mamy raporty w tym zakresie, kilkaset procent większa aktywność w tym obszarze, pochodząca głównie ze Wschodu" - przekazał Müller.