PAP podaje, że "podczas badań AI była punktowana za niszczenie zidentyfikowanych zagrożeń i zastosowała 'bardzo zaskakujące strategie', by osiągnąć zadany cel". I dalej rozwodzi się nad tym, że system próbował zabić operatora, który uniemożliwiał mu wykonanie zadania. Tymczasem Sylwia Czubkowska (podcast TechStorie w TOK FM) na swoim Twitterze ostrzega, że ta informacja to fake news i podaje link do wyjaśnienia kwestii w "New Scientist".

Usiłował go zabić, bo operator uniemożliwiał mu wykonanie zadania?

Reklama

"System zdał sobie sprawę, że czasem mimo zidentyfikowania zagrożenia ludzki operator nie pozwalał mu na jego zniszczenie. Jak to rozwiązał? Usiłował zabić operatora - wyjaśnił pułkownik. - Usiłował go zabić, bo operator uniemożliwiał mu wykonanie zadania" - podaje PAP. "Badacze zmienili więc sposób uczenia systemu. "'Nie należy zabijać operatora, to bardzo źle. Jeżeli go zabijesz, stracisz punkty'. Co więc zrobiła AI? Usiłowała zniszczyć wieżę, za pomocą której operator kontaktował się z dronem" - czytamy dalej.

Dalej Polska Agencja Prasowa podaje, że rzeczniczka amerykańskiego lotnictwa odniosła się krytycznie do publikacji I24. Zgodnie z cytowaną wypowiedzią, miała powiedzieć, że "komentarze pana pułkownika były chyba anegdotyczne i wyjęte z kontekstu".

Żaden prawdziwy dron, żaden prawdziwy człowiek

Sceptycyzm rzeczniczki amerykańskiego lotnictwa przestaje dziwić, kiedy przeczytamy opis całego zdarzenia, zamieszczony na "New Scientist". Cała historia wypłynęła z raportu Royal Aeronautical Society, w którym opisana została prezentacja pułkownika Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (USAF) Tuckera Hamiltona na niedawnej konferencji. I rzeczywiście, scena, o której pisze PAP, według raportu miała podczas tej prezentacji miejsce, z tym, że była tylko symulacją i nie wystąpił w niej żaden prawdziwy dron ani żaden prawdziwy człowiek.

Ale to nie wszystko. USAF wyjaśniło, że nawet taka symulacja nigdy nie została przeprowadzona, a apokaliptyczny scenariusz był jedynie eksperymentem myślowym.

Sylwia Czubkowska tak podsumowała całą tę historię: "Zagrożenia w AI są gdzie indziej i są mniej bajkowe".