Amerykańskie firmy, ze względów ekonomicznych, ale też politycznych, starają się w ostatnim czasie przenieść produkcję z Chin w inne rejony świata. Największym beneficjentem tej sytuacji są Indie. Właśnie tam, mimo początkowych trudności z jakością, swoje urządzenia, m.in. najnowsze iPhony, wytwarza Apple.

Musk rozmawiał z Modim

Tak wielki rynek jest również łakomym kąskiem dla Elona Muska i jego Tesli. Sprawa nabrała przyspieszenia po czerwcowej wizycie premiera Indii Narendry Modiego w Stanach Zjednoczonych. Doszło wtedy do spotkania z Elonem Muskiem. Miliarder stwierdził po nim, że jest fanem Modiego, zaś ten, że ma nadzieję na inwestycje w jego kraju.

Reklama
ikona lupy />
Elon Musk / Newspress / David Rawcliffe

Obecnie najtańszym samochodem Tesli sprzedawanym w Indiach jest model 3 z napędem na tylne koła – kosztuje 42 990 USD. Reuters donosi jednak, że kiedy indyjska fabryka będzie gotowa, ceny samochodów tam sprzedawanych radykalnie spadną. A najtańszy model kosztować będzie około 24 000 USD.

Jakie warunki stawiają Indie?

Najnowsze informacje pokazują, że Indie mogą zgodzić się na powstanie fabryki Tesli, ale na swoich warunkach. Oznacza to, że wzorem Apple, firma musiałaby zacząć współpracę z tamtejszymi partnerami jeśli chodzi o produkcję i dostawy części. Jeśli miałyby je dostarczać chińskie firmy, będą to mogły robić również pod warunkiem współpracy z firmami z Indii.

To żądanie może się okazać dość trudne do spełnienia. Przemysł motoryzacyjny w tym kraju nie stoi na najwyższym poziomie, brakuje gównie dostawców części. Nawet przodująca indyjska marka samochodów elektrycznych, Tata Motors, importuje akumulatory z Chin.

ikona lupy />
Pixel, droższy i bardziej zaawansowany następca Nano, "najtańszego samochodu świata" firmy Tata Motors / Bloomberg / Chris Ratcliffe

Według trzech indyjskich urzędników obecnych na spotkaniu z ostatnich dni, do których dotarła agencja Reuters, kierownictwo Tesli wyraziło chęć, aby niektórzy dostawcy z Chin zbudowali lokalną bazę w Indiach. Jednak indyjski rząd woli, by Tesla pozwoliła chińskim markom na współpracę z lokalnymi firmami w Indiach – najczęściej za pomocą spółek joint venture.

Źródła Reutersa twierdzą, że Tesla intensywnie szuka teraz indyjskiego partnera, a najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest powtórzenie drogi Apple, czyli zawiązane spółki pomiędzy lokalną firmą a chińską marką. „Jeśli powstanie lokalny indyjski partner joint venture, warunki rządu zostaną spełnione” – powiedział indyjski urzędnik.

Z kim może współpracować Tesla?

Tata Motors jest największą indyjską marką samochodową i ma dominującą pozycję na tamtejszym rynku aut elektrycznych. Firma nawiązała już współpracę z kilkoma światowymi producentami, w tym z koncernem Jaguar Land Rover. Posiada również rozbudowaną sieć dostawców w całych Indiach. Tata mogłaby być więc idealnym partnerem dla Tesli na tamtejszym rynku. Drugą firmą jest Mahindra Electric. To producent wielu modeli samochodów elektrycznych (od 2013 r.), w dodatku posiada bardzo rozwiniętą sieć ładowarek. A to może być dla Tesli bardzo przydatne.

ikona lupy />
Bloomberg / Bloomberg Creative Photos

Kolejny potencjalny partner to Hero Electric. To przodująca marka jeśli chodzi o elektryczne rowery i skutery – bardzo popularne w Indiach. W kręgu zainteresowania Tesli może być również Amara Raja Battery. To z kolei producent akumulatorów, dostarczający je nie tylko na lokalny rynek, ale również dla kilku światowych producentów samochodów. Firma kładzie również duży nacisk na badania i rozwój oraz rozwija akumulatory litowo-jonowe do samochodów elektrycznych.

Będzie trudno, ale się uda

Zdaniem analityków pomimo początkowych trudności Tesla najprawdopodobniej pójdzie w Indiach drogą wytyczoną już przez Apple. Ta firma na początku również musiała borykać się z wieloma problemami, m.in. niską jakością części dostarczanych przez indyjskich podwykonawców. Jednak teraz sytuacja uległa poprawie, a docelowo do 2027 r. w Indiach ma powstawać aż połowa wszystkich produkowanych iPhonów.

ikona lupy />
Shutterstock

Jednocześnie Indie zmieniają swoją politykę względem chińskich producentów. BYD Auto – jeden z gigantów z tego kraju – chciał wybudować tam fabrykę elektryków oraz akumulatorów. W zeszłym roku spotkało się to z dość ciepłym przyjęciem ze strony rządu, jednak teraz inicjatywa została oprotestowana przez dwóch ministrów, jako potencjalnie ryzykowna dla bezpieczeństwa kraju. BYD wraz z lokalnym partnerem, Megha Engineering and Infrastructures, planował wydać na nią miliard dolarów.

źródło