Przychody w bieżącym okresie wyniosą około 20 mld dolarów, jak poinformował we wtorek w oświadczeniu najcenniejszy producent chipów na świecie. Choć to więcej niż średnia prognoza Wall Street wynosząca 17,9 mld dolarów, to jednak niektóre prognozy sięgały nawet 21 mld dolarów. Po spadku kursu akcji o 6,3 proc. w późnym handlu, cena ustabilizowała się na poziomie około 1 proc. spadku.

Niektórzy inwestorzy najwyraźniej oczekiwali więcej. W tym roku zainwestowali pieniądze w akcje firmy — zwiększając jej wartość o 242 proc. — w nadziei, że branża AI będzie nadal przynosić rosnące zyski dla Nvidii. Oznacza to, że akcje Nvidii były wyceniane na poziomie wymagającym absolutnie doskonałego wyniku. Przesadnie doskonałego, chciałoby się uściślić.

Analitycy chwalą, a Intel pozostaje daleko w tyle…

Reklama

Odkładając na bok rozbuchane oczekiwania, "wyniki Nvidii nadal są zadziwiające," napisał w notatce do klientów analityk Wolfe Research, Chris Caso. Liczby są szczególnie imponujące, biorąc pod uwagę, że amerykańskie obostrzenia dotyczące handlu z Chinami zdecydowanie szkodzą sprzedaży. Co ciekawe, Nvidia we wtorek ogłosiła również produkcję nowych chipów zaprojektowanych specjalnie na chiński rynek, które mogą pomóc w ożywieniu kontaktów

Akcje Nvidii zamknęły się na poziomie 499,44 dolarów w Nowym Jorku we wtorek jeszcze przed publikacją raportu kwartalnego. Firma była najlepiej prezentującym się papierem na Philadelphia Stock Exchange Semiconductor Index w tym roku, co zwiększyło jej wycenę do ponad 1,2 biliona dolarów. To oznacza, że kapitalizacja rynkowa Nvidii jest teraz o ponad 1 bilion dolarów większa niż konkurenta – firmę Intel, która do niedawna była największym producentem chipów na świecie.

Prezes Nvidia, Jensen Huang, wykorzystał swoje umiejętności w chipach graficznych do zajęcia wiodącej roli w tym, co nazywamy przyspieszonymi obliczeniami. Procesory firmy przetwarzają więcej danych, wykonując obliczenia równolegle, dzięki czemu wybierane są do wykonywania maszynowego szkoleniaAI.

W trzecim kwartale fiskalnym, który zakończył się 29 października, zysk na akcję, pomijając pewne pozycje, wyniósł 4,02 dolarów. Analitycy przewidywali zysk na poziomie 3,36 dolarów na akcję.

Kolejna wielka wojna na chipy?

Dział centrów danych Nvidii, najlepiej prezentujący się w jej operacjach, osiągnął przychody w wysokości 14,5 mld dolarów, co stanowi wzrost o 279 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. Tymczasem jednostka zajmująca się produkcją komputerów osobistych firmy także wyrwała się z zaklętego kręgu ogólnobranżowego spowolnienia. Jej przychody wzrosły o 81 proc. do 2,86 mld dolarów.

Sukces Nvidii w sprzedaży chipów AI firmom takim jak Microsoft i Alphabet's Google uczynił ją także… celem ataku. Microsoft w zeszłym tygodniu zaprezentował własny procesor AI, pozostając nieco tylko w tyle za chipem AWS od Amazona. W tym kwartale Advanced Micro Devices (AMD) również zadebiutuje z konkurentem dla Nvidii o nazwie MI300. Ale Nvidia nie stoi w miejscu. Niedawno zaprezentowała następcę swojego cenionego chipa H100, o nazwie H200, który będzie dostępny na początku przyszłego roku.

Chiny i amerykański rząd

Innym zagrożeniem dla biznesu Nvidii są amerykańskie ograniczenia eksportu do Chin, czyli największego rynku chipów. Podobno chodzi o kwestie bezpieczeństwa narodowego. Rząd USA zaktualizował zresztą swoje przepisy dotyczące takiego eksportu w październiku, mając na celu utrudnienie obejścia ograniczeń. Nvidia twierdzi, że zmiany na razie nie wpłyną na jej sprzedaż, biorąc pod uwagę nienasycony popyt na jej produkty gdzie indziej. Ale wymagania zmuszają ją do przeorganizowania operacji i mogą mieć wpływ na wyniki w przyszłości. Tym bardziej, że Chiny i inne obszary dotknięte ograniczeniami stanowiły około jednej czwartej przychodów firmy z centrów danych.

Dlatego też Nvidia pracuje nad nowymi chipami, które nie spowodują restrykcji eksportowych. Pojawią się one w nadchodzących miesiącach, ale prawdopodobnie nie przyczynią się do poprawy wyników w bieżącym okresie. Zresztą jest chyba zbyt wcześnie, aby przewidywać, jak takie produkty mogą wpłynąć na przyszłe przychody. Mimo to, Colette Kress, czyli dyrektorka finansowa Nvidii stwierdziła, że prognozy na czwarty kwartał byłyby wyższe, gdyby nie nowe zasady dotyczące wysyłki do Chin.

Prezes Huang: To jeszcze nie koniec

Tymczasem prezes Huang stanowczo odrzuca sugestię pytania, jakoby dział centrów danych firmy osiągnął szczyt wzrostu. Jego zdaniem, rosnące wykorzystanie sprzętu AI przez dostawców oprogramowania, rządy i korporacyjnych klientów daje pewność, że popyt będzie nadal rosnąć. "Absolutnie wierzę, że dział centrów danych może rosnąć aż do 2025 roku," powiedział.

AI była najgorętszym tematem dla inwestorów technologicznych w tym roku, a każda duża firma chwaliła się swoimi możliwościami w tej dziedzinie. Jednak Nvidia jest jedną z niewielu firm, które poważnie zarabiają na tym trendzie, który przyspieszył od momentu publicznego debiutu ChatGPT OpenAI w listopadzie 2022 roku.