Genetyk George Church z Uniwersytetu Harvarda opracował aplikację randkową, dzięki której użytkownicy mają znaleźć swoją drugą połówkę – przy użyciu DNA. Church twierdzi, że dzięki tej metodzie mamy szansę wyeliminować choroby genetyczne.

Redakcja Futurism.com wymienia niektóre cele badań nad DNA uczonych z Uniwersytetu Harvarda: wskrzeszenie mamuta, przechytrzenie procesu starzenia się, pomoc w uzyskaniu nadludzkich mocy. Do tej listy George Church dodał stworzenie aplikacji randkowej, która dopasowuje użytkowników na podstawie prawdopodobieństwa, że nie przekażą chorób genetycznych swojemu potomstwu.

Aplikacja ma brać pod uwagę geny dominujące i recesywne. Niektóre schorzenia genetyczne, takie jak anemia sierpowata, są powodowane przez geny recesywne. Przeciętny człowiek posiada około 20 takich genów, ale zazwyczaj nie ma to znaczenia, ponieważ odziedziczył również „zdrowy” gen dominujący, który przyćmiewa ten recesywny. Z kolei gdy oboje rodzice noszą recesywny gen, to ich potomstwo ma 25 proc. prawdopodobieństwa, że będzie cierpiał na tę chorobę. George Church ma ambicję dzięki swojej aplikacji podpowiadać, kto z kim jest genetycznie kompatybilny – właśnie po to, by uniknąć sytuacji, w której recesywny gen będzie dziedziczony.

Jak zaznacza redakcja Futurism, wizja świata, w którym kierujemy się sekwencją genetyczną, by zdecydować, z kim założymy rodzinę, jest raczej odległa. Mimo to „niekompatybilne DNA” brzmi jak doskonała wymówka, by zerwać niesatysfakcjonujący romans.

>>> Czytaj też: Zamiast emerytury – praca do 70-tki? To możliwe dzięki egzoszkieletom

Reklama