W trzydziestu ośmiu stanach poziomy transmisji są uważane przez Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom za wysokie, co oznacza, że ​​zgłaszają co najmniej 100 przypadków na 100 tys. mieszkańców lub mają wskaźnik dodatni na poziomie co najmniej 10 proc.. Pozostałe 12 stanów i stolica kraju mają współczynniki transmisji, które są uważane za znaczne, czyli drugą najgorszą kategorię.

Ostatnia fala USA rozpoczęła się w stanach o niskim poziomie szczepień. Oddziały intensywnej opieki medycznej są teraz zalane pacjentami z koronawirusem na Florydzie, Luizjanie i Mississippi.

Jednak wariant, który szybciej się rozprzestrzenia, trafia nawet do stanów, które osiągnęły lepsze wyniki w kampanii szczepień i wprowadziły silne środki łagodzące. Według danych CDC w dwudziestu trzech stanach i stolicy kraju średnia liczba zachorowań w ciągu ostatnich siedmiu dni wzrosła o co najmniej 50 proc., w tym także w tak silnie zaszczepionych stanach, jak Vermont, stan Waszyngton i Hawaje.

Szczepionki nadal pomagają ograniczyć transmisję i poprawić wyniki leczenia, chociaż nie były cudownym środkiem na powstrzymanie fali zakażeń. Na przykład w stanie Waszyngton hrabstwa, które mają niski wskaźnik szczepień, mają też wysoki wskaźnik transmisji wirusa. Jednak nawet obszar metropolitalny Seattle, choć mniejszym stopniu, także notuje wzrost zakażeń.