Do środowego spotkania doszło tydzień po ogłoszeniu przez Bidena obowiązku szczepień dla pracowników administracji federalnej, dużych firm oraz medyków. Ma to związek z gwałtownym rozprzestrzenianiem się wariantu koronawirusa Delta.

W przypadku firm, obowiązek dotyczy tych przedsiębiorstw, które zatrudniają ponad 100 osób - a to około dwóch trzecich wszystkich pracowników w USA.

"Chodzi o pokonanie wirusa i ocalenie ludzkich istnień" - mówił podczas spotkania z dyrektorami dużych firm.

Reklama

Dotychczas w USA zaledwie 63 proc. populacji zaszczepiło się co najmniej jedną dawką, co oznacza, że w kwestii szczepień Stany Zjednoczone są daleko za najbardziej rozwiniętymi krajami świata. Według sondaży, większość Amerykanów popiera jednak jakąś formę obowiązku szczepień.

We wtorek prezydent Biden powiedział, że spotkał się z "w zasadzie z pozytywnym wsparciem dla obowiązku szczepień", ale przyznał, że zawsze znajdzie się jakiś mały odsetek osób, które się nie zaszczepią.

Reuter zauważył, że w niektórych stanach, gdzie rządzą Republikanie, znaczna część społeczeństwa sprzeciwia się szczepieniom przeciwko Covid-19, uzasadniając to m.in., tym że naruszana jest ich "wolność wyboru".