- Najprościej mówiąc, producenci będą mieli obowiązek tak projektować i produkować swoje produkty, np. m.in. samochody, żeby użytkownik mógł mieć bezpośredni i łatwy dostęp do wszystkich danych, które taki produkt wygeneruje. Jeżeli samochód generuje dane w postaci zapisu trasy GPS, ale użytkownik do tej pory tego nie widział, jeżeli nie miał aktywowanej nawigacji, to się będzie musiało zmienić. Użytkownik będzie musiał mieć do tego dostęp – tłumaczy ekspert w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną. - Co więcej, będzie mógł zdecydować o tym, że takie dane producent musi udostępnić innej firmie, wskazanej przez tego użytkownika, czyli np. serwisowi samochodowemu albo dostawcy jakiejś zewnętrznej aplikacji, którą będzie wykorzystywał do zarządzania tym samochodem – dodaje.

- Tak jak RODO dotyczyło danych osobowych, tak Data Act dotyczy wszystkich kategorii danych, czyli zarówno danych osobowych, jak i nieosobowych i jest pojawiającą się na horyzoncie rewolucją związaną z branżą, która produkuje cokolwiek, co generuje jakiekolwiek dane – mówi Wątrobiński.

Reklama