„Jesteśmy zdeterminowani, aby nadal kierować naszą branżę ku zrównoważonej przyszłości” - powiedział Roger Alm, prezes Volvo Trucks. Volvo chce, aby do końca tej dekady 35 proc. sprzedawanych przez siebie ciężarówek było pojazdami bezemisyjnymi. Do 2040 roku planowane jest całkowite wygaszenie produkcji ciężarówek z silnikiem spalinowym.

Bezemisyjne ciężarówki na start

Do tradycyjnych konkurentów Volvo na rynku samochodów ciężarowych, Daimlera, Scanii i Paccar Inc., dołączyli nowi producenci: amerykańska Nikola Motor i chiński BYD Co. Zdaniem analityków Pareto Magnusa Behma i Andersa Roslunda szwedzki koncern zajmuje obecnie bardzo dobrą pozycję na rynku.

Reklama

„Kilka informacji o wyśrubowanych planach dotyczących badań i rozwoju oraz wydatków, prac rozwojowych i nowego produktu wskazuje, że Volvo wyprzedza swoich konkurentów. Naszym zdaniem dzisiejsze wiadomości to potwierdzają.”- uważają Behm i Roslund.

Największą przeszkodą w tworzeniu elektrycznych ciężarówek zdolnych do przewożenia towarów na duże odległości jest waga akumulatorów. Pojazdy zeroemisyjne jakie Volvo skieruje w przyszłym roku do sprzedaży będą przeznaczone do realizowania transportu regionalnego i miejskich prac budowlanych. Szwedzi mają nadzieję, że dzięki współpracy z Daimlerem jeszcze w tej dekadzie będą mogli zaoferować klientom pojazdy długodystansowe.

Moda na ekofinansowanie

W ramach przechodzenia na pojazdy zeroemisyjne Volvo ogłosiła również plany sprzedaży pierwszego pakietu swoich „zielonych obligacji. Nowa strategia finansowania może pozwolić spółce - córce Volvo Financial Services oferowanie zielonych pożyczek klientom kupującym ciężarówki elektryczne.

W ostatnich tygodniach Volvo Car, Daimler i Volkswagen ograniczyły poszukiwania finansowania na rynku kapitałowym i postanowiły skorzystać z nienasyconego popytu na ekologiczne aktywa. Również Scania, drugi szwedzki producent ciężarówek, zapowiedział w zeszłym miesiącu, że planuje pierwszą emisję zielonych obligacji na rodzimy rynek.