Ogólny spadek dostępności mieszkań w ciągu ostatnich dwóch - trzech lat oraz wzrost czynszów z rynku najmu sprawia, że pojawiają się różne pomysły zmian polityki mieszkaniowej. Przykładem może być koncepcja wykorzystania terenów zajmowanych obecnie przez rodzinne ogrody działkowe pod nową zabudowę mieszkaniową. W mediach społecznościowych (np. na serwisie „X”) pojawiają się pomysły wybudowania na miejscu wielkomiejskich ROD-ów na przykład mieszkań komunalnych lub lokali wynajmowanych przez towarzystwa budownictwa społecznego/społeczne inicjatywy mieszkaniowe. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przyglądają się temu pomysłowi i zwracają uwagę na pewne często pomijane kwestie dotyczące rodzinnych ogrodów działkowych.
Likwidacja ROD z odtworzeniem i odszkodowaniem
Można niestety odnieść wrażenie, że wiele osób proponujących likwidację ogrodów działkowych z dużych miast, nigdy nie czytało ustawy regulującej zasady funkcjonowania ROD. Chodzi o ustawę z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych. Ten akt prawny wskazuje, że likwidacja ROD funkcjonującego na nabytej nieodpłatnie działce jest możliwa tylko na cel publiczny lub w razie sprzeczności istnienia ogrodu działkowego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Z kolei likwidacja ogrodu działkowego, który znajduje się na gruncie nabytym odpłatnie przez stowarzyszenie ogrodowe może być uzasadniona wyłącznie celem publicznym w rozumieniu ustawy o gospodarce nieruchomościami. Budowa mieszkań czynszowych przez gminę nie jest takim celem.
Kolejna ważna kwestia dotyczy kosztów likwidacji ROD. Likwidacja ogrodów działkowych na cel publiczny lub ze względów planistycznych zmusza właściciela gruntu do realizacji obowiązków odtworzeniowych. Chodzi nie tylko o przekazanie odpowiedniej nieruchomości zamiennej, na której powstanie nowy ogród działkowy. Likwidacja ROD pociąga za sobą również konieczność założenia nowego ogrodu wraz z infrastrukturą oraz wypłatę odszkodowań dla stowarzyszenia ogrodowego i działkowców. Wspomniane rekompensaty muszą uwzględniać wszystkie straty majątkowe. Wypłata odszkodowań jest konieczna także przy likwidacji ROD ze względu na roszczenia osób trzecich oraz w związku ze zwrotem wywłaszczonej nieruchomości.
Zmiana przepisów może być ryzykowna politycznie
Oczywiście, analizowane powyżej przepisy można zmienić. Rodzi się jednak pytanie, czy jakiś rząd w najbliższej przyszłości (niezależnie od swojej orientacji politycznej) zdecydowałby się na takie posunięcie. Pamiętajmy, że zmiany zasad likwidacji ogrodów niekorzystne dla działkowiczów byłyby mocno kontrowersyjne i narażałyby władzę na konflikt z całkiem dużą grupą społeczną użytkującą około 1 mln działek. Pojawiłoby się również ryzyko zaskarżenia nowych przepisów na przykład do Trybunału Konstytucyjnego. Poza tym widzimy, że środowisko działkowców potrafi walczyć o swoje interesy. Można o tym powiedzieć bez cienia złośliwości, doceniając determinację. O jej ostatnich przejawach jest mowa poniżej.
Działkowicze negocjują korzystne zmiany prawne
Dowodem na determinację środowiska działkowiczów są na pewno negocjacje, które Polski Związek Działkowców (PZD) prowadzi z Ministerstwem Rozwoju i Technologii. Chodzi o reformę planowania przestrzennego, która zdaniem PZD niedostatecznie zabezpiecza istnienie ROD-ów oraz interes ich użytkowników. Pod koniec czerwca bieżącego roku, środowisko działkowiczów odpowiadając na sugestię ministerstwa przekazało swoje stanowisko wraz z propozycjami konkretnych zmian dotyczących rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii z dnia 8 grudnia 2023 r. (Dz.U. 2023 poz. 2758). Niedawno Prezes PZD poprosił ministra Paszyka o informację na temat prac nad proponowaną nowelizacją przepisów.
Czy wrocławski pomysł może być kompromisowy?
Warto również mieć na uwadze fakt, że część samorządów pozytywnie odnosi się do samej koncepcji rodzinnych ogrodów działkowych. Przykładem może być Wrocław, który przekazał niedawno teren o powierzchni około 5,5 hektara umiejscowiony przy ulicy Zabrodzkiej. Ten grunt stanowi rekompensatę za ogródki zlikwidowane pod budowę miejskich dróg, ale być może znajdą się tam miejsca dla nowych działkowiczów. We Wrocławiu pojawiła się również nowa koncepcja polegająca na otwarciu ROD. Stolica Dolnego Śląska chce w porozumieniu z działkowcami sprawić, aby działkowe alejki były dostępne dla spacerowiczów i rowerzystów. Czas pokaże, czy taki pomysł wzbudził zainteresowanie. Stanowi on pewną odpowiedź na zarzut, że z terenów działkowych korzystają tylko właściciele domków i altan.