Z projektu badawczego wynika, że co trzeci pracownik (29 proc.) chciałby pozostać w trybie telepracy przynajmniej na czas pandemii. Jedynie co piąty wolałby wrócić do biura. Jak przekazała w piątek fińska agencja prasowa STT, do pozytywnych aspektów telepracy respondenci zaliczyli m.in.: większy wpływ na godziny pracy oraz brak zbędnych i uciążliwych dojazdów do pracy. Wśród negatywnych czynników wymieniano m.in: ograniczenie kontaktów społecznych ze współpracownikami i "ciągłą obecność spraw służbowych w domu".

W badaniu naukowców z Turku udział wzięło ponad 1,5 tys. osób.

Możliwie szerokie przejście na telepracę (zapoczątkowane podczas pierwszej fali epidemii) było oficjalnym państwowym zaleceniem i elementem strategii fińskiego rządu ograniczającej rozprzestrzenianie się wirusa. W rządowych raportach wielokrotnie podkreślano, że to m.in. dzięki telepracy poziom zakażeń w Finlandii utrzymał się na dużo niższym poziomie niż w większości krajów.

Reklama

Masowe przejście na pracę zdalną ułatwiły w Finlandii zaufanie pracodawców do pracowników oraz solidne podstawy stworzone przez cyfryzację – zwraca uwagę STT. Obecnie szacuje się, że w liczącej 5,5 mln mieszkańców Finlandii ok. 1,1 mln osób przebywa na telepracy (blisko połowa zatrudnionych). Według międzynarodowych badań porównawczych (np. Eurofound) odsetek osób, które przeszły na telepracę wiosną ubiegłego roku, w Finlandii był najwyższy wśród krajów UE (blisko 60 proc.).

Samo zalecenie przejścia na telepracę (podobnie jak wytyczne co do zachowania dystansu społecznego) Finowie w porównaniu z respondentami w innych krajach odczuwali jako "mniej ograniczające życie" – wynika z kolei z opublikowanego na początku kwietnia międzynarodowego badania akademickiego przeprowadzonego w 11 krajach (Belgia, Bułgaria, Czechy, Finlandia, Indie, Łotwa, Holandia, Polska, Rumunia, Szwecja, Wielka Brytania).