Najnowsze dane ZUS pokazują kilka bardzo ciekawych liczb świadczących, że zarówno gospodarka, jak i rynek pracy są rozgrzane. I nie przeszkodziły temu ani inflacja, ani wojna. Po pierwsze, rośnie liczba płatników, czyli tych, którzy składki odprowadzają. W kwietniu w ubezpieczeniu emerytalnym było ich 2,615 mln. To o 10 tys. więcej niż w poprzednim miesiącu i o 128 tys. więcej niż w lutym 2020 r., ostatnim przedpandemicznym miesiącu. Z kolei dane dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego wyniosły odpowiednio 2,862 mln, czyli o 14 tys. więcej niż w ubiegłym miesiącu, i o 152 tys. więcej niż w lutym 2020 r.
Równocześnie swój rekord pobiła liczba osób zatrudnionych, za które opłacane są składki do ZUS. Są tu dwie kategorie: węższa, czyli ubezpieczenie emerytalne, które dotyczy opłacania składek emerytalnych i rentowych, oraz szersza, czyli ubezpieczenie zdrowotne, którym są objęte także osoby pracujące np. na umowę o dzieło, od której nie płaci się składek emerytalnych.
I tak z danych ZUS wynika, że w kwietniu liczba osób w ubezpieczeniu emerytalnym wyniosła 15,805 mln i było to o 50 tys. więcej niż w poprzednim miesiącu i aż o 321 tys. więcej w porównaniu z lutym 2020 r. Z kolei w ubezpieczeniu zdrowotnym było 17,7 mln osób.
Reklama