- Firmy spostrzegły, że praca w pełni zdalna niesie ze sobą sporo utrudnień. Rozwój młodszych pracowników, przepływ informacji w organizacji, poczucie wspólnego celu, budowa kultury firmy, relacyjność w kontaktach międzyludzkich, przywiązanie do firmy – te wszystkie obszary cierpią przy pracy w pełni zdalnej - komentuje Michał Piątkowski, szef MOTIFE, krakowskiej firmy rekrutacyjno-konsultingowej pomagającej w lokowaniu i rozwijaniu firm na terenie Polski.

Wedle jego obserwacji, w niemal wszystkich firmach nowo zatrudnieni pracownicy dostają jasną informację, że będzie ich obowiązywał tryb hybrydowy – model 2/3 (dwa dni w biurze trzy dni w domu) konkuruje tu z modelem 3/2 (trzy dni w biurze, dwa dni w domu). Rzadziej praktykowany jest model 4/1 – pracodawcom bardzo trudno zrekrutować ludzi do takiej pracy. Z badań przeprowadzonych w ostatnim roku przez firmy HR jasno wynika, że na liście preferencji większość pracowników umieszcza „elastyczność wykonywania zadań”. Stała się ona niemal tak ważna, jak wysokość wynagrodzenia, a dla niektórych wręcz ważniejsza.

- Znacznie trudniej nakłonić do powrotu do biura osoby zatrudnione wcześniej, szczególnie te, które zaczęły pracę podczas pandemii. To nie jest tylko kwestia przyzwyczajenia, ale też, a może przede wszystkim – ich sytuacji życiowej. Wielu pracodawców nie poinformowało zespołów, że praca w 100 proc. z domu jest rozwiązaniem tymczasowym. Dla pracowników, którzy wyprowadzili się na przedmieścia lub wręcz daleko od siedziby firmy, praca z biura jest zupełnie niepraktyczna. Wielu z nich będzie próbowało znaleźć oferty w pełni zdalne, choć dziś jest to coraz trudniejsze – wyjaśnia Michał Piątkowski.

Reklama

Co ciekawe, wiele osób pracujących w 100 proc. z domu i generalnie optujących za tą formą, również widzi wady pracy zdalnej i narzeka na jej niedogodności – choć nieco inne niż wymieniają pracodawcy. Na pierwszym miejscu są tutaj zanikające relacje społeczne, a na drugim spędzanie wielu godzin na – często mało owocnych - spotkaniach przed monitorem i kamerą; coraz więcej naukowych analiz dowodzi, że spotkania online z udziałem licznych osób są bez sensu, bo tak naprawdę angażują uwagę niewielu, a aktywni są właściwie tylko organizatorzy. Trzecią wadą pracy zdalnej wskazywaną przez pracowników jest brak wyraźnej granicy między tym pracą a życiem prywatny (przy czym dla równie wielu jest to zaleta). Czwartą wadą jest brak ruchu.

Pańskie oko woli w biurze

Rewolucję, która wypchnęła większość pracowników biurowych do pracy zdalnej, zainicjowała pandemia. Wedle badania LinkedIn Global State of Remote and Hybrid Work, udział ofert pracy w modelu zdalnym osiągnął na świecie w szczytowym momencie, czyli w kwietniu 2022 roku, 20,3 proc. Ofert tych było wtedy ponad dwa razy więcej niż w styczniu 2021 r. i około siedem razy więcej niż tuż przed wybuchem pandemii na początku 2020 r. Od wielu miesięcy utrzymuje się jednak spadek liczby ofert pracy wyłącznie zdalnej. Utrzymuje się natomiast wysoka liczba ofert pracy hybrydowej.

Kontrrewolucję polegającą na całkowitym powrocie do biur jako pierwszy ogłosił David Solomon, prezes Goldman Sachs. Jego tropem podążyły globalne korporacje technologiczne, jak Google, Meta czy… Zoom (twórczyni jednego ze sztandarowych narzędzi do zdalnej komunikacji). Na początku 2023 r. zaczęły nawoływać swych pracowników, by powrócili do biur po dobroci, potem wydały w tym zakresie zarządzenia. Zbiegło się to w czasie z masowymi redukcjami zatrudnienia u technologicznych gigantów (które są w tym roku kontynuowane), co sprawiło, że silny wcześniej opór załóg został przełamany. „Przywilej” wykonywania zadań na własnych zasadach utrzymali formalnie jedynie kluczowi specjaliści, których bardzo trudno pozyskać na rynku.

Nieco odmiennym tropem podążyli inni globalni giganci. HSBC i KPMG postanowiły racjonalnie dostosować model swej pracy do nowej rzeczywistości, czyli – z jednej strony oczekiwań i potrzeb pracowników, a z drugiej – do wniosków, jakie płyną z naukowej analizy różnych modeli wykonywania zadań. Wedle obserwacji firm rekrutacyjnych, właśnie takie rozwiązanie wydaje się najbardziej przyszłościowe: model hybrydowy w układzie 2/3 lub 3/2 wybiera coraz więcej organizacji, zarówno wielkich, jak i – w miarę możliwości - mniejszych. Dlaczego? Najprostsza odpowiedź brzmi: bo ten model wydaje się dziś (i jutro) najbardziej efektywny i zarazem satysfakcjonujący dla coraz trudniej dostępnych pracowników.

Zdecydowanie najwięcej ofert pracy w domu pochodzi z branży technologicznej, na czele z IT. Jest tak i w USA, i w Europie Zachodniej, i w Polsce. Drugie miejsce zajmują usługi finansowe. Obowiązuje przy tym prosta zasada: im wyższe kwalifikacje, tym większy odsetek pracowników pracujących hybrydowo lub zdalnie. Najmniejszy odsetek pracowników zdalnych jest – z oczywistych względów – w sektorze przemysłowym, budowlanym i usługowym.

Wedle analiz LinkedIn, odsetek pracowników pracujących zdalnie (cały czas lub w modelach hybrydowych) spadł w USA do 10 proc., czyli jest dwa razy mniejszy niż wiosną 2022 r. Pokrywa się to z odsetkiem ofert takiej pracy. Amerykańscy pracodawcy nazywają to „nową równowagą”. Dla porównania – w Wielkiej Brytanii oferty pracy zdalnej lub hybrydowej stanowią 45 proc. ogółu, a w Izraelu – 44 proc. W Polsce – w zależności od firmy rekrutacyjnej i serwisu – odsetek ten waha się między 30 a 40 proc.

Jedynym czynnikiem, który może w rewolucyjny sposób zmienić obecne status quo na rynku pracy, jest gwałtowny rozwój sztucznej inteligencji, która docelowo zastąpi lwią część pracowników – rozwiązując ostatecznie problem niedoborów kadrowych w sektorze technologicznym. Wzmocni to pozycję pracodawców, a osłabi – pracobiorców.

Wiele zależy od miasta

Na Pracuj.pl jest obecnie:

  • w Warszawie i okolicy: 6 228 ofert pracy stacjonarnej, 5 171 hybrydowej i 2 080 zdalnej
  • w Krakowie i okolicy: 2 034 ofert pracy stacjonarnej, 1 886 hybrydowej i 1 552 – zdalnej
  • we Wrocławiu i okolicy: 2 316 ofert pracy stacjonarnej, 1 572 hybrydowej i 1 591 zdalnej
  • w Gdańsku: 1 753 oferty pracy stacjonarnej, 1 137 hybrydowej i 1 471 zdalnej
  • w Poznaniu: 1 995 ofert pracy stacjonarnej, 1 341 hybrydowej i 1 522 zdalnej
  • w Szczecinie: 1 055 ofert pracy stacjonarnej, 759 hybrydowej i 1 405 zdalnej
  • w Rzeszowie: 805 ofert pracy stacjonarnej, 726 hybrydowej i 1 400 zdalnej.

Dla porównania:

  • w Siedlcach jest: 61 ofert pracy stacjonarnej, 23 hybrydowej i 10 zdalnej
  • w Nowy Sączu: 94 oferty pracy stacjonarnej, 31 hybrydowej i 13 zdalnej
  • w Oświęcimiu: 41 ofert pracy stacjonarnej, 14 hybrydowej i 4 zdalnej
  • w Olsztynie 594 oferty pracy stacjonarnej, 607 hybrydowej i aż 1 378 zdalnej
  • w Krynicy Zdrój: 8 ofert pracy stacjonarnej i ani jednej dotyczącej pracy hybrydowej i zdalnej - co nie znaczy, że nie jest tu ona na masową skalę wykonywana przez specjalistów z całej Polski i Europy, a nawet świata.

W serwisie GoWork, gdzie większość ogłoszeń dotyczy pracy w handlu, usługach, budownictwie i produkcji, na 3 808 ofert pracy w Warszawie tylko 128 dotyczy pracy zdalnej, a w Krakowie jest ich zaledwie 64 na 2 124 ogółem. Podobnie wygląda to w innych miastach.

Praca zdalna: plusy dodatnie i plusy ujemne

Opublikowana właśnie w Przeglądzie Studiów Ekonomicznych Oxford University Press praca, której autorami są Morris Davis z Rutgers University, Andra Ghent z University of Utah i Jesse Gregory z University of Wisconsin, dowodzi, że w pandemii wyraźnie podniosła się produktywność pracy osób wykonujących zadania zdalnie. Równocześnie upowszechnienie tego modelu doprowadziło do gwałtownych zmian w różnych obszarach życia i gospodarki:

  • wzrosły ceny mieszkań
  • zwiększył się popyt na mieszkania o większym metrażu – bo pracujący w domach ludzie potrzebują miejsca na „domowe biuro”; przy dwóch osobach pracujących zdalnie trzeba wygospodarować dwa takie „biura”
  • ludzie zaczęli się przenosić z miast, w których mieszkania są drogie i małe, do miejscowości, w których ceny są niższe, a metraż większy
  • wśród osób migrujących skokowo wzrosła popularność niektórych stanów, zwłaszcza Florydy i Teksasu
  • zmieniła się mapa najpopularniejszych i najdroższych dzielnic, np. relatywnie zmalały ceny mieszkań położonych i budowanych w pobliżu stacji metra, tramwajów czy kolei oraz głównych tras, a wzrosły koszty zakupu nieruchomości na przedmieściach metropolii i w kurortach (także poza krajem)
  • spadły ceny najmu powierzchni biurowej, wzrosły czynsze za najem mieszkań
  • wzrósł popyt na biura nowej generacji, zaaranżowane pod kątem zupełnie nowych potrzeb (praca w grupie – w tym burze mózgów, socjalizacja, integracja, relaks, zabawa)
  • zmalała konsumpcja różnego typu usług (w tym – co oczywiste - transportowych), natomiast wzrosła konsumpcja wielu towarów oraz zużycie wody i energii w domach
  • duzi pracodawcy zezwalają na pracę zdalną kobietom niż mężczyznom – ma to związek z wykonywaniem obowiązków domowych, przede wszystkim opieką nad małymi dziećmi, czym nadal – mimo oficjalnych tendencji do równouprawnienia – zajmują się w 80 proc. panie.

Generalnie pracodawcy wskazują na trzy negatywne zjawiska związane z wykonywaniem pracy zdalnie. Ma to być:

  • niższa jakość pracy, produktywność i kreatywność
  • osłabienie relacji międzyludzkich (co wpływa na pracę zespołów oraz na kondycję psychiczną poszczególnych pracowników)
  • osłabienie lub wręcz brak więzi z firmą, brak utożsamiania się z jej wartościami, brak lojalności

A jakie pozytywne ceny pracy zdalnej wskazują pracownicy?

  • brak straty czasu i benzyny/pieniędzy na dojazdy do biura
  • więcej czasu dla bliskich oraz na realizację własnych pasji i zainteresowań
  • możliwość elastycznego zarządzania własnym czasem i lepszego dostosowania pracy do indywidualnej produktywności i sprawności (nie każdy o 9.00 rano jest w najlepszej formie intelektualnej) oraz stylu i rytmu życia
  • lepsze warunki pracy, dostosowane do osobistych preferencji pracownika, to możliwość skoncentrowania się na wykonywanych zadaniach w większym stopniu niż w większości biur (zwłaszcza typu open space).

Pracownicy mówią pracy biurowej: „Raczej nie”

Wiosną 2023 r. EY, międzynarodowa firma doradcza, raportowała, że aż 72 proc. spośród ankietowanych przez nią dużych przedsiębiorstw zarządziło powrót pracowników do biur. Wedle badania Colliers, w Polsce podobnie uczyniło 64 proc. dużych przedsiębiorstw z sektora IT, bankowości, ubezpieczeń czy usług dla biznesu. I na Zachodzie, i u nas wielu pracowników stawiło czynny opór. Największy – informatycy. Okazał się on w sporej mierze skuteczny. W 2023 r. odsetek osób odmawiających całkowitego lub nawet częściowego powrotu z pracy zdalnej do biur wzrósł z 66 do 79 proc.

Polski Instytut Ekonomiczny raportował jesienią 2023 r., że z powodu działań pracodawców chcących ograniczyć elastyczność pracy – w tym możliwość pracy zdalnej – w samej Wielkiej Brytanii robotę zmieniło 4 mln ludzi. Takie reakcje pracowników wywierają silną presję na pracodawców, zwłaszcza mniejszych, którzy mają największe problemy z pozyskaniem specjalistów o odpowiednich kompetencjach.

Efekt? W USA w firmach średnich (zatrudniających 250 - 500 osób) z branży technologicznej ponad trzy czwarte załóg pracuje w modelu zdalnym (większość) lub hybrydowym (pozostali). U gigantów ten odsetek spadł poniżej 60 proc. (w pełni zdalnie pracuje ok. 16 proc.). W sumie jednak aż 61 proc. firm w Stanach oferuje jakąś formę pracy zdalnej (raz w tygodniu lub częściej). O wiele chętniej z modelu zdalnego korzystają młode firmy.

„Obecnie w USA średnio 28 proc. dni roboczych to praca zdalna, ale prognozy na kolejną dekadę wskazują na wzrost do poziomu 35-40 proc.” – pisał PIE jesienią zeszłego roku w swym Tygodniku Gospodarczym. Ten trend nie wynika z preferencji pracodawców, którzy generalnie woleliby zatrzymać wszystkich pracowników w biurze, tylko z oczekiwań zbuntowanych załóg.

Potwierdzają to najnowsze badania Ranstad, w których wzięło udział ponad 35 tysięcy pracujących w wieku od 18 do 67 lat z 34 krajów. 45 proc. z nich zadeklarowało całkowity brak zainteresowana ofertą pracy nieelastycznej (w tej grupie 83 proc. preferuje elastyczny czas pracy, a 71 proc. elastyczność miejsca wykonywania zadań), ponadto jedna trzecia jest skłonna natychmiast rzucić robotę zakłócającą ich życie prywatne. W Polsce ten odsetek jest jeszcze wyższy. W sektorze IT ok. 80 proc. pracowników preferuje pracę zdalną, 20 proc. hybrydową, a tylko 2 proc. chciałoby wykonywać zadania wyłącznie stacjonarnie.

Wedle zeszłorocznego raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, przytłaczająca większość Polaków ocenia pracę zdalną zdecydowanie pozytywnie. Z badania Microsoft Work Trend Index wynika nawet, że 87 proc. pracowników uważa, iż hybrydowy model pracy poprawia ich efektywność. Mniej więcej tyle samo szefów firm i menedżerów firm nie dostrzega żadnego wzrostu produktywności. Przeciwnie – część przekonanych jest o gorszych efektach pracy w domu. Pracodawcy dostrzegają jedynie dwie korzyści: możliwość rekrutowania pracowników w skali globalnej oraz obniżenia kosztów zatrudnienia (w tym eksploatacji biur).

Pracodawcy przyznają przy tym, że każda próba zmuszenia pracowników do powrotu do biur jest źródłem licznych problemów:

  • duży odsetek ludzi rzuca robotę i istnieje duże ryzyko, że kolejni pójdą w ich ślady
  • radykalnie maleje liczba kandydatów aplikujących na wolne miejsca pracy i wydłuża się (często wielokrotnie) czas rekrutacji; rośnie przez to liczba wakatów nieodsadzonych przez wiele tygodniu lub miesięcy
  • zmniejsza się poziom zadowolenia całej załogi z wykonywania pracy, ponieważ możliwość pracy w modelu elastycznym, w tym pracy zdalnej, jest – po wynagrodzeniu i atmosferze – kluczowym aspektem przy ocenie pracodawcy.

Praca zdalna: co na to sektor biurowy

Z raportu ABSL „Sektor Nowoczesnych Usług Biznesowych w Polsce 2023” wynika, że pomimo wielu wyzwań rynek biurowy w Polsce rozwija się. Wymaga to jednak szybkiej adaptacji do nowych realiów związanych przede wszystkim z upowszechniającą się pracą hybrydową.

„ Wzrost popularności pracy zdalnej i elastycznego czasu pracy sprawił, że wiele firm zaczęło na nowo projektować i aranżować swoje biura, przekształcać je w przestrzenie wspierające pracę hybrydową. Pracownicy oczekują bardziej zróżnicowanych przestrzeni, które umożliwiają zarówno pracę w biurze, jak i na odległość lub w trybie hybrydowym” – czytamy w raporcie.

- Dzisiejsze biuro jest odpowiedzią na jedno z najczęstszych wyzwań stojących przed firmami z sektora usług biznesowych: integrację pracowników i budowanie poczucia przynależności do zespołu, które jest kluczem do zaangażowania i efektywności – tłumaczy Dorota Osiecka, Partner w Colliers Define.

W dziewięciu największych polskich ośrodkach biurowych (na czele z Warszawą i Krakowem) w budowie jest ok. 850 tys. m kw. biur spełniających najnowsze – „hybrydowe” - wymagania i oczekiwania.