Barometr Ofert Pracy powstaje na podstawie ogłaszanych w Internecie rekrutacji. Przygotowuje go Katedra Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. W grudniu wskaźnik wzrósł o ponad 10 pkt proc. do 255,8 pkt.

Jak podaje WSIiZ, w ubiegłym miesiącu wzrosła liczba rekrutacji prawie we wszystkich grupach ofert. "Największą zmianę w skali miesiąca notujemy dla przedstawicieli zawodów usługowych, społecznych i prawnych oraz ścisłych i inżynieryjnych. Spadek, choć marginalny, odnotowano jedynie w grupie prac fizycznych. Od maja we wszystkich czterech wyżej wymienionych grupach notujemy mocne odbicie po spadku, spowodowanym rekordowym ograniczeniem popytu na nowych pracowników w okresie pierwszej kwarantanny narodowej" - podkreślono w komunikacie.

W grudniu liczba internetowych ofert pracy spadła w kilku województwach, w największym stopniu w woj. małopolskim, lubuskim i dolnośląskim. Najwięcej ofert pracy w skali miesiąca napłynęło w woj. lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim.

WSIiZ zaznacza, że mimo odnotowanej w grudniu poprawy pod względem liczby rekrutacji, ubiegły rok był wyjątkowo trudny dla rynku wakatów. We wszystkich grupach ofert i we wszystkich województwach liczba internetowych ofert zatrudnienia była dużo niższa niż w roku poprzednim. "Podobnych spadków nie obserwowaliśmy od początku prowadzenia badań, tj. 2004 r. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy obserwowaliśmy mocne uderzenie w rynek usług oraz powrót liczby ofert pracy w niektórych kategoriach do poziomu sprzed 2009 roku. Ale mimo wszystko dużych wzrostów bezrobocia udało się uniknąć" - napisano.

Reklama

Największe spadki w skali roku odnotowano głównie w województwach o dużej liczbie zarejestrowanych zakażeń, tj. w woj. mazowieckim, małopolskim oraz śląskim. W województwach o niskiej liczbie zakażeń spadki były dwu, a nawet trzykrotnie mniejsze. Były to przede wszystkim woj. świętokrzyskie, opolskie oraz podlaskie.

W całym 2020 r. największy spadek liczby ofert w porównaniu z poprzednim rokiem zanotowano w zawodach usługowych i wymagających wykształcenia w naukach społecznych, które razem stanowią 60 proc. ogólnej liczby wakatów na polskim rynku pracy. "Główną przyczyną tak dużych spadków w tych grupach były zawody oparte na interakcjach interpersonalnych, które ze względu na ograniczenia sanitarne nie były w stanie normalnie funkcjonować. Najlepsza sytuacja panowała w grupie zawodów związanych z naukami ścisłymi, w której liczba wakatów na koniec roku była jedynie nieznacznie poniżej wartości sprzed roku. Związane to było w dużej mierze z gwałtownym wzrostem popytu na rozwiązania teleinformatyczne dla pracy zdalnej oraz serwisów internetowych" - wskazano.

W analizie zwrócono uwagę na utrzymującą się, złą sytuację branży hotelarskiej. Liczba ofert pracy w całym ubiegłym roku była o 30 proc. niższa niż w poprzednim. Z powodu obostrzeń związanych z epidemią perspektywy zatrudnienia w tej branży w pierwszych miesiącach bieżącego roku są niewielkie - uznali analitycy WSIiZ i BIEC. Pozytywnie natomiast ocenili perspektywy zatrudnienia w branży zdrowotnej i spedycyjnej, ze względu na tendencje demograficzne i społeczne, a także planowane inwestycje infrastrukturalne.

Zaskoczeniem była redukcja liczby ofert pracy w kategorii związanej z pracą w call center, jedna z największych w skali roku. Stało się tak mimo wzrostu popytu na serwisy i handel internetowy, który powinien wesprzeć zapotrzebowanie na pracowników do obsługi i wsparcia telefonicznego. "Może to świadczyć o zmianach strukturalnych, które nastąpiły na skutek rozwoju sztucznej inteligencji w tej dziedzinie" - stwierdzili eksperci.

Jak podkreślili, 2020 r. przyniósł wiele zmian dla rynku pracy. Okazało się, że rekrutacja może być w pełni przeprowadzona online, wiele zawodów może być wykonywanych w trybie zdalnym, zdalnie można też nabyć wiele kompetencji, a delegacje mogą być zastąpione wideokonferencjami. Ponadto prawie wszystkie zakupy mogą być dokonane online, korporacje mogą wydawać mniej pieniędzy na utrzymanie biur, a sztuczna inteligencja jest w stanie przejąć coraz więcej rutynowych obowiązków. "Powyższe obserwacje w najbliższym dziesięcioleciu mogą wywierać istotny wpływ na zmiany strukturalne popytu na pracę. Możemy spodziewać się powstania nowych zawodów oraz zanikania niektórych istniejących w obecnej formie" - podsumowali autorzy analizy.

Ich zdaniem, liczba ofert pracy w najbliższym czasie będzie zależeć od rozwoju epidemii, tempa szczepień, a także stymulacji przez rząd gospodarki.