W kraju ogarniętym teraz wojną jest około 250 tys. specjalistów ds. technologii. Inwazja Rosji na Ukrainę zagraża życiu wielu z nich. Zakłóciła również projekty w wielu globalnych firmach technologicznych i startupach. Pracodawcy układają teraz plany ucieczki dla swoich pracowników z Ukrainy. Apple Inc. i Google mają tam swoje placówki, podobnie jak francuski Ubisoft Entertainment SA i izraelski Wix.com Ltd.

Dla wielu międzynarodowych firm Witalij Sedler jest ich technologicznym ambasadorem w Ukrainie. 20 lat temu w zachodnim Lwowie Sedler założył firmę outsourcingową Intellias. Obecnie na Ukrainie zatrudnia około 2000 inżynierów. Sedler powiedział, że ukraińscy programiści zarabiają od 3000 do 4000 dolarów miesięcznie, co znacznie przekracza średnią krajową, ale jak na standardy Doliny Krzemowej lub innych zachodnich miast, jest to niskie wynagrodzenie.

Programy pisane przez ukraińskich specjalistów można znaleźć niemal na całym świecie. Znajdują się na Wall Street (Citigroup Inc. i JPMorgan Chase & Co.) oraz w międzynarodowych bankach (Barclays Plc, Credit Suisse Group AG, Deutsche Bank AG i UBS Group AG). Korzystają z nich producenci samolotów (Boeing Co.), samochodów (Daimler AG i BMW), sieci komórkowych (BT) i telefonów (Samsung) - wymienia Anurag Srivastava, wiceprezes Everest Group Inc. z Londynu.

Wojna z Rosją już teraz wpływa na pracę w firmach, które w dużej mierze opierają się na zespołach z Ukrainy. Omio, niemiecki startup zajmujący się wyszukiwaniem połączeń i rezerwacją biletów dla podróżnych, ma w Ukrainie około 15 proc. pracowników inżynieryjnych. „Z pewnością mogę przewidzieć spowolnienie niektórych projektów” – powiedział Tomas Vocetka, dyrektor ds. technologii. „Niedobór talentów wzrośnie w Europie”.

Reklama

Ukraiński przemysł technologiczny zaczął się rozwijać po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku – mówi Nataly Veremeeva, dyrektor lokalnej organizacji TechUkraine. Od początku koncentrował się na outsourcingu. W ostatnich latach stał się bardziej zaawansowany i wyłonił coraz większą liczbę startupów.

Firmy założone w Ukrainie, które dobrze sobie radzą, zwykle nie zostają jednak w kraju, chcą wykorzystać możliwości finansowe lub pulę talentów gdzie indziej.

Na Ukrainie swoją działalność rozpoczęły m.in. GitLab Inc., repozytorium kodów komputerowych, które w październiku pojawiło się na giełdzie Nasdaq oraz Grammarly Inc., która oferuje usługi asystenta pisania, którego inwestorzy wycenili niedawno na 13 miliardów dolarów. Dopiero później ich globalni liderzy wyjechali do San Francisco. Prawie połowa z ponad 600 pracowników Grammarly mieszka w Ukrainie, powiedziała rzeczniczka firmy.