"Jak wynika z danych systemu rekrutacyjnego Element dla Grant Thornton, w październiku 2023 roku pracodawcy na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce opublikowali około 256,5 tys. nowych ogłoszeń o pracę. To spadek o 17 proc. w stosunku do analogicznego miesiąca 2022 roku (kiedy pojawiło się 307 tys. ofert) oraz jeden z większych spadków rok do roku w ostatnich latach. Co więcej, średnia krocząca z ostatnich trzech miesięcy spadła w październiku z -9 proc. aż do -14 proc. To najniższa trzymiesięczna średnia od czasów pandemii, a dokładnie od lutego 2021 roku. Wydaje się, że po okresie stabilizowania się sytuacji na polskim rynku pracy w okresie od wiosny 2022 roku do lata 2023 roku, ponownie mierzymy się z tendencją spadkową popytu na pracowników" - czytamy w raporcie.

Wysokie koszty "tną" liczbę nowych ogłoszeń o pracę

Reklama

Spadek liczby ofert pracy może być odsuniętym w czasie efektem wysokich kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw w polskiej gospodarce (energii, transportu i pracy). Pracodawcy długo starali się utrzymywać parasol ochronny nad pracownikami i unikali zwolnień, jednak utrzymujące się od ponad dwóch lat wysokie koszty zmuszają część firm do redukcji - jeśli nie zatrudnienia, to przynajmniej liczby nowych rekrutacji, wskazano również.

Który segment rynku pracy kurczy się najszybciej?

W październiku podobnie jak we wrześniu, w większości badanych zawodów zanotowano spadki liczby ofert pracy w ujęciu rocznym.Największy widoczny jest w branży IT - pracodawcy opublikowali tu o 39 proc. mniej ofert niż rok temu. Spadki są widoczne również wśród HR-owców (-36 proc. ), finansistów (-33 proc.) oraz marketingowców (-14 proc.) i prawników (-10 proc.). Za to wzrosty rok do roku zanotowano w zawodach związanych z opieką medyczną (15 proc.) i wśród pracowników fizycznych (2 proc.).

Negatywne sygnały z gospodarki

"Obraz rynku pracy, jaki wyłania się z naszego badania, z miesiąca na miesiąc pogarsza się. Pracodawcy coraz mniej chętnie tworzą nowe miejsca pracy i coraz trudniej wierzyć w to, że spadki liczby nowych rekrutacji to tylko krótkotrwałe potknięcia, wynikające np. z czynników sezonowych lub statystycznych. Coraz wyraźniej widać w tych danych dłuższą, negatywną tendencję makroekonomiczną, czyli po prostu spowolnienie koniunktury i spadek popytu na pracowników. Nie mówimy jeszcze o głębokim kryzysie na rynku pracy, ponieważ wskaźniki dotyczące bezrobocia czy zatrudnienia nadal są korzystne, ale z pewnością trend jest raczej w dół niż w górę" - oceniła menedżer ds. potencjału ludzkiego Grant Thornton Monika Łosiewicz, cytowana w komunikacie.

Badanie zostało przeprowadzone wśród realnych ofert pracy opublikowanych na 50 największych portalach w badanym okresie. Dane zbierane były przy wykorzystaniu narzędzia automatycznego monitoringu ofert pracy, opracowanego przez firmę Element.

(ISBnews)