To przełom, którego nie udało się osiągnąć amerykańskiemu Kongresowi przez ostatnie 30 lat.
W latach 90. amerykański Kongres próbował uzyskać dostęp do rosyjskich dokumentów związanych z zamachem na JFK, ale bezskutecznie. Rosjanie wtedy odmówili współpracy, powołując się na interes państwowy. Teraz, w zupełnie nowym geopolitycznym kontekście, Moskwa zaskakuje świat i udostępnia archiwum, które przez dekady było niedostępne nawet dla amerykańskich służb.
Zdaniem kongresmenki Luny to „przełomowy gest współpracy międzynarodowej”, który może zmienić historię. Dokumenty mają być niezwłocznie opublikowane, aby – jak twierdzi Luna – każdy Amerykanin miał dostęp do pełnej prawdy.
Nazwiska, pieniądze i podejrzenia - co zawiera rosyjski raport?
Choć pełna treść dokumentu nie została jeszcze ujawniona opinii publicznej, wiadomo, że zawiera on konkretne nazwiska i szczegóły, które mogą podważyć oficjalną wersję wydarzeń. Przypomnijmy – według niej John F. Kennedy został zamordowany przez samotnego zamachowca, Lee Harveya Oswalda. Problem w tym, że większość Amerykanów od lat w tę wersję nie wierzy.
Niektóre fragmenty raportu mają charakter przełomowy i mogą wskazywać na powiązania Oswalda z wywiadem. Te informacje mogą stanowić punkt wyjścia do nowego śledztwa federalnego.
Oficjalna wersja nadal obowiązuje. Ale...
Dotychczas publikowane nowe dokumenty (Trump ujawnił tysiące stron tajnych akt) nie obalają oficjalnej narracji, według której Oswald działał sam. Mimo to, rosnący nacisk opinii publicznej i polityków, takich jak Donald Trump, który jeszcze jako kandydat obiecywał nowe śledztwo w sprawie JFK, może doprowadzić do ponownego otwarcia dochodzenia.
Coraz więcej ekspertów uważa, że w świetle nowych materiałów należy ponownie przyjrzeć się wątkom zagranicznego udziału i możliwych spisków na najwyższych szczeblach władzy.
Co dalej? Będziemy mogli zajrzeć za kurtynę?
Kancelaria kongresmenki zapowiedziała, że raport zostanie udostępniony opinii publicznej niezwłocznie po jego analizie, we współpracy z badaczem Jeffersonem Morleyem – uznanym dziennikarzem śledczym specjalizującym się w historii CIA. Materiały będą digitalizowane i sukcesywnie publikowane w sieci.
To może być jeden z ważnych momentów w historii badań nad zamachem na JFK – Amerykanie po raz pierwszy mają realną szansę poznać wersję wydarzeń spoza USA.