W skali Europy powszechnym problemem jest starzenie się społeczeństw oraz depopulacja niektórych obszarów. Dlatego wielu Europejczyków nawet nie zdaje sobie sprawy, jak szybki jest wzrost ogólnej liczby ludności na naszej planecie. Obecnie liczba mieszkańców Ziemi przekracza już 7,6 miliarda. Taka sytuacja w połączeniu z prognozami dalszego wzrostu populacji w krajach słabo rozwiniętych gospodarczo, nie wróży dobrze m.in. pod kątem pokoju oraz stanu środowiska naturalnego.
Spełnia się czarny scenariusz. Krócej pracujemy, a emerytury spadają
Populacja Czarnej Afryki podwoi się do 2050 roku
Przykład Afryki Subsaharyjskiej jest często używany w kontekście problemów z bardzo szybkim wzrostem populacji. Warto przypomnieć, że pojęcie „Afryka Subsaharyjska” obejmuje wszystkie kraje Czarnego Kontynentu położone na południe od Sahary. Ten obszar zmagający się z biedą oraz brakiem stabilizacji politycznej, często bywa nazywany również Czarną Afryką. Pomimo wszelkich problemów widocznych na terenie Afryki Subsaharyjskiej, wiele aspektów życia tamtejszych mieszkańców znacząco się poprawiło. Przykład stanowią m.in. postępy związane z popularyzacją szkolnictwa oraz opieką medyczną. W kontekście dostępu do służby zdrowia warto nadmienić, że na terenie Czarnej Afryki wskaźnik śmiertelności niemowląt spadł o około połowę w latach 1960 - 2000. Za tą zmianą nie poszło jednak w parze odpowiednie ograniczenie dzietności kobiet. W niektórych krajach z analizowanego regionu, wskaźnik dzietności nadal kształtuje się na poziomie 6,0 - 8,0. Na terenie całej Afryki Subsaharyjskiej, analizowany wskaźnik od 1960 r. do 2000 r. zmniejszył się tylko o 13% (jego obecna wartość to 4,9).
Poniższy wykres prezentujący prognozy demograficzne dla krajów Czarnej Afryki dobrze pokazuje, jakie mogą być konsekwencje zbyt powolnego spadku dzietności i wydłużającej się długości życia. Jak nietrudno zauważyć, Bank Światowy zakłada szybki i liniowy wzrost populacji Afryki Subsaharyjskiej do 2050 r. Liczba ludności tego obszaru ma się zwiększyć z 1,1 mld (w 2018 r.) do 2,2 mld (2050 r.). Warto pamiętać, że prognoza Banku Światowego uwzględnia tylko czynniki demograficzne i nie bierze pod uwagę np. skutków wojen, które mogą wynikać z przeludnienia dogodnych rolniczo obszarów oraz rywalizacji o cenne zasoby (w tym wodę nadającą się do picia). Istnieją uzasadnione obawy, że zbyt szybki wzrost liczby ludności zdestabilizuje Czarny Kontynent i będzie fatalny w skutkach dla cennych przyrodniczo obszarów (m.in. wilgotnych lasów równikowych). Mieszkańcy Starego Kontynentu, nie bez przyczyny obawiają się kolejnego problemu, jakim będzie potężna presja emigracyjna w kierunku Europy.

Prognozowane zmiany populacji Afryki Subsaharyjskiej, źródło: Rynek Pierwotny
Czy Polaków powinno być tylko 18 milionów?
Warto zdawać sobie sprawę, że z punktu widzenia niektórych naukowców gwałtowny wzrost populacji w Afryce nie jest jednym problemem dotyczącym liczby ludności świata. Organizacje promujące zrównoważony rozwój naszej planety, zwracają uwagę na kwestię bardzo dużej konsumpcji w krajach rozwiniętych gospodarczo. Jeden z najbardziej popularnych przykładów wskazuje, że do zapewnienia każdemu mieszkańcowi globu takiego poziomu życia oraz konsumpcji, jaki posiada przeciętny mieszkaniec USA, potrzeba byłoby pięciokrotności zasobów odnawialnych i nieodnawialnych naszej Ziemi.
Bardzo ciekawa wydaje się również koncepcja tzw. śladu ekologicznego, czyli wskaźnika porównującego poziom zużycia odnawialnych zasobów naturalnych z możliwościami ich pełnego odtworzenia. W przypadku krajów słabo rozwiniętych, taki poziom śladu ekologicznego jest bardzo niski. Mimo tego obliczenia organizacji Population Matters wskazują, że graniczna liczba mieszkańców Ziemi pozwalająca na pełne odtwarzanie zasobów naturalnych, aktualnie wynosi tylko 4,3 mld (przy obecnym spożyciu mięsa i poziomie technologii). Analogiczny wynik dla całej Afryki to 0,9 mld. Z bardzo dużymi różnicami pomiędzy wielkością optymalnej ekologicznie i aktualnej populacji, mamy do czynienia m.in. w Chinach, Indiach oraz wielu krajach rozwiniętych gospodarczo (np. USA, Niemcy, Wielka Brytania i Japonia). Dane Population Matters dla Polski wskazują, że optymalna ekologicznie populacja naszego kraju wynosi około 18 mln mieszkańców. Ta liczba zakłada obecny poziom konsumpcji oraz technologii, samowystarczalność kraju w zakresie wykorzystania odnawialnych zasobów przyrodniczych i możliwość ich pełnego odtworzenia. Podanych wyników oczywiście nie należy traktować jako apelu zachęcającego do radykalnej depopulacji krajów lub obniżenia standardu życia ich obywateli. Obliczenia bazujące na koncepcji śladu ekologicznego są wykonywane, aby lepiej pokazać problem związany z eksploatacją zasobów naszej planety.
Ukraina zostanie bez pracowników? Deficyt rąk do pracy się pogłębia
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Olga(2018-08-07 07:14) Zgłoś naruszenie 3540
Przy populacji Polski 20-25 mln. PKB per osoba byłoby dwukrotnie wyższe niż dzisiaj to obserwujemy... czyli porównywalne z wieloma zachodnimi społeczeństwami. Niestety, to fantazja władz Polski Ludowej wmówiła nam, że Polaków ma być przede wszystkim dużo... nie ważne czy żyjących w dobrobycie, czy wykształconych, czy posiadających mieszkania... ważne jest rozmnażanie niczym w Afryce.
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedztakie są realia(2018-08-07 10:36) Zgłoś naruszenie 153
Tak czy inaczej bezsensowne płodzenie się jednych kosztem drugich do niczego dobrego nie doprowadzi, zwłaszcza w takim dopiero rozwijającym się kraju jak PL, zabieranie pracującym a konto tych, którym się nie chce pracować czy a konto kombinatorów, niepłacących podatków a dostających pieniądze podatników na swoje dzieci, doprowadzi do tego, ze nie będzie miał kto pracować za te same pieniądze, co inni dostają, siedząc w domu. Młodzież chce pracować na siebie, a nie na dzieci sąsiada.
span (2018-08-07 08:59) Zgłoś naruszenie 611
baranico dochod narodowy tez ci wtedy proporcjonalnei spadnie.,. MYSLEC!
Ech...(2018-08-07 08:25) Zgłoś naruszenie 634
Idąc Twoim tokiem rozumowania gdyby był jeden Polak to byłoby on super bogaty. A gdy on też umrze to super bogactwo będzie wisiało w powietrzu i czekało aż ktoś je weźmie :-))).
jakoś tak(2018-08-07 10:53) Zgłoś naruszenie 2910
Ludzi już obecnie jest dużo za dużo. Chemiczne jedzenie, sztuczne ubrania, wypalone nawozami gleby, a wszystko po to aby najwiecej wyprodukować. Zniszczone środowisko, lasy, rzeki oraz łąki są zanieczyszczone, w PL poczynając od października i aż do wiosny stoi smród od spalanych w piecach nieczystości, w powietrzu fruwa brud a poczynając od 18 wszystko zakrywa mgła czyli czarno-bury dym z kominów, który wyżera oczy. Pomysł rozpłodowa rządzących , zwłaszcza ze jednych kosztem drugich nie prowadzi do niczego dobrego, będzie więcej tych, co się zdecydują opuścić Polskę, po to żeby lepiej im się żyło i będzie to ta uczciwsza, pracowita część społeczeństwa, co przyspieszy klęske tych wszystkich „ustaw plodnosciowych”. W odróżnieniu od krajów Zachodnch w Polsce zarobki pracujących nie wiele się różnią od dochodów pobierających 500+ i różne inne socjale, tym b nie opłaca się pracować, żeby utrzymywać jeszcze kilku pasożytów.
OdpowiedzZ(2018-08-07 06:59) Zgłoś naruszenie 224
W końcu jakiś sięgający meritum gospodarczo-ekonomicznego artykuł. Rosnąca populacja to preludium katastrofy. No, ale jak ktoś zarabia powiedzmy 5000-10 000 zł to przecież niemożliwe żeby na horyzoncie (niedalekim) wyłaniała się jakaś znaczona przemocą, biedą sytuacja.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedznestety(2018-08-07 10:39) Zgłoś naruszenie 101
2 ciągu 2 lat ze 100 zł rządzący zrobili 50 zł, bo wartość pieniądza w PL spadła drastycznie , a wiec z 5000 tys za ok pozostanie 3,5
pl(2018-08-07 09:52) Zgłoś naruszenie 1927
Wszystkim zwolennikom depopulacji naszego kraju jak i planety proponuję rozpoczęcie tego procesu od siebie :)
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzaga(2018-08-07 12:03) Zgłoś naruszenie 162
nie chodzi o to aby się nawzajem wyżynać, ale by się nie rozmnażać jak króliki.
walka o zasoby i poszerzanie terytorium(2018-08-07 11:14) Zgłoś naruszenie 101
Albo jest nas za dużo, albo nieproporcjonalnie konsumujemy i eksploatujemy albo nie mamy jeszcze takich technologii by ziemia utrzymała 7.6 mld ludzi. To, że człowiek się nie zatrzyma widać choćby po Wyspach Brytyjskich gdzie już praktycznie wszystko człowiek zlikwidował (przede wszystkim lasy) i niestety inne regiony idą tą samą drogę. Co ciekawe Chiny wyeksploatują Rosją w przeciągu 20-30 lat (wydaje się niewiarygodne ale tak to wygląda)
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzwalka o zasoby i poszerzenie terytorium (2018-08-07 11:19) Zgłoś naruszenie 111
Lasy w Wielkiej Brytanii stanowią 11.8% i jak czytamy WB ma dogodne warunki by lasy rosły ale człowiek nie pozwolił. Wyciął. Dziś już swoich ciąć nie mogą więc importują (meble itp). WB jest dobrym przykładem bo to wyspa i pokazuje zachowania oraz tendencje w okresie długofalowym .
Ech...(2018-08-07 08:21) Zgłoś naruszenie 925
Spokojnie przy obecnej dzietności za 100 lat będzie w Polsce 8 mln ludzi albo i mniej. Podobnie w innych krajach europejskich i azjatyckich. Kryzys doszedł nawet do USA. Cześć ludzi wykastrowała się dobrowolnie z lenistwa, część myślała, że ma mnóstwo czasu a czas się skończył, część chciała ale nie dała rady itd. Okazało się, że po zsumowaniu ci wszyscy bezpłodni stanowią za dużą część populacji żeby mogła ona przetrwać w dłuższym okresie czasu. Gdyby jeszcze bezpotomni na starość nie żądali opieki od dzieci tych którym są chciało mieć dzieci tylko umarli samotnie ale honorowo z głodu wszystko by grało:-).
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzdziwna sprawa(2018-08-07 22:02) Zgłoś naruszenie 70
Tak się zastanawiam, skoro „ Ech „ napłodził[a] stadko dzieci, to czemu przesiaduje w internecie, zamiast spędzać z nimi czas? Nawet przy jednym dziecku brakuje czasu na internet czy jakieś inne tego typu sprawy, a tu , proszę rosną same jak trawa przy płocie.
aga(2018-08-07 12:05) Zgłoś naruszenie 103
dlaczego mam nie żądać opieki, skoro teraz pieniądze zarobione przeze mnie są mi zabierane i oddawane bezrobotnym dzieciorobom? Z czego mam odłożyć na starość?
qwe(2018-08-08 22:57) Zgłoś naruszenie 70
Nadchodzi wojna... i to duza. Trudno sobie wyobrazic, ze by w 2050 roku w Afryce byl spokoj.
OdpowiedzCiekwaski (2018-08-07 08:10) Zgłoś naruszenie 628
Z tym przeludnieniem to wielka przesada, jak to już nie jedni naukowcy - inni niż przytoczeni w powyższym artykule - ocenili że problem przeludnienia zacznie być kłopotliwy dla człowieka dopiero gdy zaczniemy się zbliżać w okolice 100 mld mieszkańców co nastąpi za nie wcześniej niż 200-300 lat. Także jak wielu naukowców tak wiele opinii i ich analiz z których każda wydaje się słuszna i poparta naukowymi dowodami.
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzprinsik(2018-08-07 17:39) Zgłoś naruszenie 90
100 miliardow ludzi JAL juz teraz setki milionow permanentnie gloduje a nastepne wojny beda o zwykla wode Czlowieku nie Rob z siebie publicznie kretyna.
curious(2018-08-07 08:40) Zgłoś naruszenie 184
A gdzieś ty wyczytał o tych 100 miliardach? To chyba jacyś kościelni "naukowcy" musieli być.
socjolog(2018-08-08 17:50) Zgłoś naruszenie 10
A może depopulację zaczniecie najpierw od emigrantów?
OdpowiedzJubel(2018-08-09 11:59) Zgłoś naruszenie 10
polski rzad walczy z podwyzkami paliw, ale amerykanie winduja je na potege! w koncu to oni zarabiaja na lupkach!
Odpowiedzacha(2018-08-08 10:44) Zgłoś naruszenie 17
Przeludnienie to stały temat utyskiwań lewaków. Jeżeli chcą walczyć z przeludnieniem to niech zaczną od siebie
OdpowiedzJarek maginski(2018-08-09 07:25) Zgłoś naruszenie 00
Id,ie wojna światowa a ja dzięki niby polskiemu rządowi nie mam w domu karabinu!!!
OdpowiedzZen(2018-08-09 12:21) Zgłoś naruszenie 00
Zawsze gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta, jednak to my nim nie jesteśmy tylko eksporterzy
Odpowiedz