Komunikat rządu jest odpowiedzią lutową interpelację posłanki Partii Ludowej (PP) Marii Jesus Bonilli. W pisemnym zapytaniu polityk centroprawicowego ugrupowania poprosiła socjalistyczny gabinet o wyjaśnienia dotyczące “nigdy wcześniej notowanej w Hiszpanii” liczby napływających w sposób nielegalny migrantów.

“Wyraźny wzrost liczby docierających do naszego kraju nielegalnych migrantów notowany jest od czerwca 2018 roku” - napisała Bonilla, przypominając, że od tego właśnie czasu władzę w Hiszpanii sprawuje gabinet Sancheza.

W poniedziałkowej odpowiedzi na interpelację rząd odrzucił oskarżenie, jakoby miał doprowadzić do tzw. efektu przyciągania nielegalnych migrantów w rezultacie prowadzonej “polityki otwartych ramion”. “W sprawie przyjmowania migrantów każdy przypadek rozpatrywaliśmy zgodnie z prawem międzynarodowym” - zapewnił rząd.

Pierwsze głosy o tworzeniu “efektu przyciągania nielegalnych migrantów” padły w czerwcu ze strony policyjnych związków zawodowych w reakcji na czerwcową zapowiedź szefa MSW Fernando Grande-Marlaski, że Madryt będzie zdejmować z powodów humanitarnych drut kolczasty z ogrodzeń w sąsiadujących z Marokiem hiszpańskich enklawach w Ceucie i Melilli. Od kilku lat są one celem masowych wtargnięć przybyszów z Afryki.

Reklama

W sobotę Grande-Marlaska potwierdził w Ceucie, że MSW będzie kontynuować zdejmowanie zasieków z ogrodzeń w hiszpańskich enklawach w Afryce Północnej. Stwierdził też, iż w ciągu ośmiu miesięcy rządów Sancheza Madryt uratował życie 60 tys. nielegalnych migrantów, próbujących dotrzeć do Hiszpanii głównie przez Morze Śródziemne.

Według MSW w Madrycie między 1 a 15 stycznia 2019 roku do Hiszpanii przybyło wodą 2845 nielegalnych migrantów, czyli o cztery razy więcej niż w analogicznym okresie w roku wcześniejszym. W całym 2018 roku dotarła ich tam rekordowa liczba 64,3 tys., z czego 57,5 tys. przez Morze Śródziemne.

Gabinet Sancheza mimo początkowej polityki otwartości na migrantów w ostatnich miesiącach wprowadził m.in. restrykcje dla organizacji pozarządowych wysyłających na Morze Śródziemne statki w celu pomocy płynącym w kierunku Hiszpanii nielegalnym przybyszom.

Zwracał się też kilkakrotnie do Brukseli o przywrócenie zasady obowiązkowego rozdziału nielegalnych migrantów między członków UE, a także o regularne coroczne wypłaty pieniędzy dla Maroka na usprawnienie kontroli jego granic. Od lipca Madryt przeprowadził też kilka masowych deportacji Afrykańczyków, którzy kilka dni wcześniej nielegalnie wdarli się do Ceuty i Melilli.

Marcin Zatyka (PAP)