"Jesteśmy dobrze przygotowani, ponieważ dysponujemy poważnymi środkami finansowymi. Jeśli zatem dojdzie do kryzysu, to możemy podjąć środki zaradcze. W tej chwili mamy jednak do czynienia jedynie ze spowolnieniem wzrostu" - oświadczył polityk współrządzących w Niemczech socjaldemokratów w rozmowie w publicznej telewizji ARD.

Scholz jest jednak przekonany, że największej gospodarce UE nie grożą takie trudności jak w 2009 roku, kiedy jej PKB skurczyło się o 5 proc.

W drugim kwartale 2019 r. PKB Niemiec zmniejszyło się w porównaniu z pierwszym kwartałem o 0,1 proc. Wynika to z danych przedstawionych w połowie sierpnia przez Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) w Wiesbaden. W pierwszych trzech miesiącach tego roku Niemcy zanotowały jeszcze nieznaczny wzrost - 0,4 proc. PKB.

W połowie września cztery niemieckie instytuty badań nad gospodarką ogłosiły prognozy dotyczące PKB, według których również w trzecim kwartale br. Niemcy znajdą się na minusie.

Reklama

Ekonomiści mówią o tzw. technicznej recesji, jeśli spadki trwają dwa kwartały pod rząd.

Na początku br. niemieckie ministerstwo gospodarki przewidywało, że w 2019 roku PKB wzrośnie o 1 proc. W kwietniu obniżyło jednak prognozę do 0,5 proc.

Jednocześnie w pierwszych sześciu miesiącach 2019 roku RFN osiągnęła nadwyżkę budżetową w wysokości 45 mld euro. Zdaniem niektórych ekonomistów nie jest to wcale dobry sygnał. Dane te oznaczają bowiem jedynie, że państwo więcej obywatelom zabiera i oszczędza, niż daje w postaci świadczeń czy ulg.

>>> Czytaj też: Niemiecka machina przemysłowa pęka. Branżę motoryzacyjną nad Renem czeka wstrząs