Większość środków ma pochodzić z USA i Japonii, które przekażą po 3-4 mld dolarów, resztę sfinansuje Europa i Kanada – twierdzą przedstawiciele Narodów Zjednoczonych i dyplomaci G8 na temat planowanej inicjatywy ws. bezpieczeństwa żywnościowego z L’Aquilla. Według oficjeli wydatki na ten cel wzrosną ponad trzykrotnie.

Podczas szczytu rozpoczynającego się w środę przywódcy G8 złożą obietnicę odwrócenia „tendencji spadku oficjalnej pomocy rozwojowej i finansowej dla rolnictwa” – wynika z projektu deklaracji, do którego dotarł „Financial Times”.

„Połączone skutki wieloletniego niedoinwestowania w rolnictwo i bezpieczeństwo żywnościowe, trendy cenowe i kryzys gospodarczy doprowadziły do nasilenia klęski głodu” – podkreśla dokument. „Bezpieczeństwo żywnościowe jest ściśle związane ze wzrostem gospodarczym i postępem społecznym, jak również ze stabilnością polityczną”.

Inicjatywa G8 akcentuje nowe podejście Waszyngtonu w walce z klęską głodu na świecie, zmieniając ciągnącą się od dwóch dekad politykę koncentrująca się wyłącznie na pomocy żywnościowej. W swoich ostatnich wystąpieniach sekretarz stanu USA, Hillary Clinton i minister rolnictwa, Tom Vilsack wskazywali na zmianę tej optyki.

“Zbyt długo nasza bezpośrednia reakcja na klęskę głodu polegała na wysyłaniu nadzwyczajnej pomocy żywnościowej, kiedy kryzys znajdował się w najgorszej fazie” – mówiła Clinton w zeszłym miesiącu – „To ratowało życie ludzi, ale nie sięgało do źródeł głodu. W najlepszym razie było to rozwiązanie na krótką metę”.

Reklama

Zmiana nastawienia Waszyngtonu może spotkać się z oporami w USA, gdyż amerykańscy farmerzy są największymi eksporterami kilku artykułów rolnych, w tym soi i kukurydzy. USA dostarczają najwięcej pomocy żywnościowej na świecie, głownie z zbiorów amerykańskich farmerów, co w ostatnim roku kosztowało ponad 2 mld dolarów.

Rada Chicago ds. Globalnych (Chicago Council on Global Affairs), amerykański instytut think-tank szacuje, że Waszyngton wydaje 20 razy więcej na pomoc żywnościową niż na długoterminowe projekty w Afryce w cele zwiększenia na miejscu produkcji żywności. Roczne wydatki USA na projekty rolnicze na Czarnym Kontynencie przekroczyły w latach 1980-tych kwotę 400 mln dolarów, ale w 2006 roku skurczyły się do 60 mln dolarów – wynika z zeszłorocznego raportu instytutu.

Japonia podkreśla konieczność długoterminowych inwestycji, a jej przedstawiciele otwarcie mówią, że ostatni kryzys żywnościowy ma swoje przyczyny w wieloletnim niedoinwestowaniu w rolnictwo.

Wskutek kryzysu spotęgowanego przez wysokie ceny żywności liczba ludzi na świecie chronicznie cierpiących głód przekroczyła 1 miliard. ONZ opublikuje dzisiaj ostrzeżenie, że redukcja pomocy żywnościowej może wywołać nową falę głodu i chorób, gdyż w wyniku recesji ponad 90 mln ludzi popadało w stan skrajnego ubóstwa.

Tłum. T.B.