Atak hakerów rozpoczął się w weekend, w wyniku czego sparaliżowana została strona służby zdrowia Lacjum, co uniemożliwiło przyjmowanie zgłoszeń na szczepienia i opóźniło ich wykonywanie z powodu braku dostępu do danych obywateli.

Wszczęto natychmiast śledztwo w tej sprawie.

Zaatakowane zostały też bazy danych instytucji regionu.

"Bronimy w tych godzinach naszą wspólnotę przed atakami o charakterze terrorystycznym. Lacjum padło ofiarą kryminalnej ofensywy, najcięższej, do jakiej doszło na terytorium naszego kraju" - oświadczył szef władz regionalnych w Rzymie. Podkreślił, że nie wiadomo, kto za tym stoi.

Reklama

"Ataki trwają. Sytuacja jest bardzo ciężka i poważna" - przyznał gubernator. Ujawnił, że w nocy z niedzieli na poniedziałek udaremniony został następny cyberatak.

Zingaretti zadeklarował: "Nie będziemy negocjować z tymi, którzy nas atakują".

Media informują, że według pierwszych ustaleń śledczych atak hakerski został przeprowadzony z zagranicy.