Tureccy strażacy wraz ze wsparciem z Chorwacji, Hiszpanii, Ukrainy, Rosji, Azerbejdżanu i Iranu od ośmiu dni walczą z pożarami lasów na południowym wybrzeżu Turcji. Pomoc zadeklarowała także Grecja, z którą Turcja ma napięte stosunki dyplomatyczne.

Dotychczas z powodu pożarów odnotowano osiem ofiar śmiertelnych, a ranne zostały setki osób.

"Podczas dzisiejszej rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Turcji Mevlutem Cavusoglu zapewniłem o naszej solidarności z narodem tureckim w obliczu fali pożarów oraz zaoferowałem pomoc w imieniu Prezydenta RP i Rządu RP. Szczegóły pomocy są ustalane. Nasza rozmowa potwierdza przyjacielskie relacje Polski z Turcją" - poinformował szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau w czwartkowym wpisie na Twitterze.

Przyczyny pożarów nie są dokładnie znane. Ponieważ ogień pojawił się jednocześnie w kilku miejscach, władze tureckie uznały, że nie można wykluczyć, iż został zaprószony celowo. Winą za poprzednie pożary tureckie władze często obarczały kurdyjskich bojowników.

Reklama

Fala upałów w południowej Europie, którą nasiliły przypływy gorącego powietrza znad Afryki Północnej, doprowadziła do pożarów na wyspach Morza Śródziemnego, w tym na włoskiej Sycylii i w zachodniej Grecji. (PAP)

autor: Mateusz Roszak