Zawierające liczne wątki osobiste przesłanie królowej zostało odtworzone w poniedziałek wieczorem podczas przyjęcia dla przywódców biorących udział w konferencji. Elżbieta II także miała pojechać do Glasgow, ale w zeszłym tygodniu Pałac Buckingham poinformował, że "niechętnie przyjęła" poradę lekarzy, by zrezygnować w wyjazdu i odpocząć. Zamiast tego nagrała swoje przesłanie na wideo.

Nawiązując do wieloletniego doświadczenia dyplomatycznego, powiedziała: "Przez ponad siedemdziesiąt lat miałam szczęście spotkać i poznać wielu wielkich światowych przywódców. I być może udało mi się zrozumieć nieco, co czyniło ich wyjątkowymi. Czasami zauważa się, że to, co przywódcy robią dziś dla swoich narodów, to rządzenie i polityka. Ale to, co robią dla ludzi jutra - to są cechy mężów stanu. Ja osobiście mam nadzieję, że ta konferencja będzie jedną z tych rzadkich okazji, kiedy każdy będzie miał szansę wznieść się ponad politykę chwili i osiągnąć cechy mężów stanu".

"Robimy to nie dla siebie, ale dla naszych dzieci..."

95-letnia monarchini podkreśliła, że konieczne jest, by przywódcy działali teraz w celu rozwiązania kryzysu klimatycznego, nie dla ich własnych korzyści, ale dla przyszłych pokoleń. "Oczywiście, korzyściami z takich działań nie będziemy mogli cieszyć się my wszyscy tu dziś obecni: nikt z nas nie będzie żył wiecznie. Ale robimy to nie dla siebie, ale dla naszych dzieci i dzieci naszych dzieci, i tych, którzy przyjdą po nich" - mówiła.

Reklama

W innym bardzo osobistym fragmencie królowa mówiła o dumie, jaką odczuwa z powodu zaangażowania swojej rodziny w działania na rzecz środowiska, co zainicjował jej zmarły w tym roku mąż, książę Filip. "Dobrze pamiętam, że w 1969 r. powiedział on na zgromadzeniu akademickim +Jeśli sytuacja dotycząca zanieczyszczenia środowiska na świecie nie jest w tej chwili krytyczna, to jest tak pewne, jak to tylko możliwe, że sytuacja stanie się coraz bardziej nie do zniesienia w bardzo krótkim czasie. Jeśli nie poradzimy sobie z tym wyzwaniem, wszystkie inne problemy zbledną+" - wspominała Elżbieta II.

"Jestem bardzo dumna, że wiodąca rola, jaką mój mąż odegrał w zachęcaniu ludzi do ochrony naszej kruchej planety, jest kontynuowana dzięki pracy naszego najstarszego syna Karola i jego najstarszego syna Williama. Nie mogłabym być z nich bardziej dumna" - podkreśliła. Zarówno książę Karol wraz z żoną, księżną Camillą, jak i książę William z księżną Kate obecni są w Glasgow.

Elżbieta II wyraziła nadzieję, że konferencja zakończy się sukcesem. "Nikt z nas nie lekceważy stojących przed nami wyzwań, ale historia pokazała, że kiedy narody łączą się we wspólnej sprawie, zawsze jest miejsce na nadzieję. Pracując ramię w ramię, jesteśmy w stanie rozwiązać najbardziej nieprzezwyciężone problemy i zatriumfować nad największymi przeciwnościami losu" - podkreśliła brytyjska monarchini.