„Jeżeli uszkodzenia nie zostaną naprawione, Nord Stream 1 stanie się bezużyteczny” – stwierdził w sobotę Kretschmer w mediach grupy Funke. Natomiast nieuszkodzona nitka gazociągu powinna - jego zdaniem - zostać „przynajmniej zabezpieczona”; operator rurociągu powinien mieć możliwość jego naprawy.

„Dopóki trwa wojna (na Ukrainie), sprawy rosyjskiego gazu ziemnego nie ma” – dodał Kretschmer, podkreślając, że po zakończeniu wojny Niemcy powinny mieć „pozostawioną możliwość korzystania nie tylko z bardzo drogiego gazu skroplonego”. Jak stwierdził, „w niemieckim interesie” leży zbadanie, w którym kraju można kupić tańszy gaz.

Jak przypomina dpa, pod koniec września kilka wybuchów spowodowało uszkodzenia w trzech spośród czterech nitek gazociągów NS 1 i 2, biegnących po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Na początku stycznia „New York Times” donosił, że Rosja rozważa naprawę tych uszkodzeń.

W obliczu obecnych skutków dla gospodarki, szczególnie odczuwanych we wschodnich krajach związkowych RFN, Kretschmer przekonuje o konieczności „konsensusu społecznego” w sprawie zaopatrzenia w energię przez najbliższe kilkadziesiąt lat.

Reklama

„Rosnące ceny energii zapierają dech w piersiach firmom w całych Niemczech” – podkreślił premier Saksonii. Jego zdaniem działania podejmowane w czasie kryzysowym były słuszne, ale „nie rozwiąże się problemu gorączkowymi posunięciami indywidualnymi”.

Marzena Szulc (PAP)