"Wstyd mi, że muszę jeździć po Serbii i tłumaczyć się z czegokolwiek. Nie poddamy się, nie uznamy niepodległości Kosowa ani de iure, ani de facto, ale chcemy pokoju z Albańczykami, chcemy poprawnych relacji" - powiedział Vuczić we Vranju, mieście położonym w pobliżu granicy z Kosowem.

Najbardziej problematyczny fragment o członkostwie Kosowa w organizacjach międzynarodowych

27 lutego 2023 r. szef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował o aprobacie Vuczicia oraz premiera Kosowa Albina Kurtiego dla treści "Umowy zmierzającej do normalizacji stosunków pomiędzy Kosowem i Serbią" firmowanej przez UE. Opublikowany wówczas po raz pierwszy projekt porozumienia zakłada m.in. "rozwój dobrosąsiedzkich relacji opartych na równości oraz uznawanie wzajemnych symboli narodowych i dokumentów". "Strony będą kierować się zasadami Karty Narodów Zjednoczonych, w tym poszanowaniem równości państw, ich niepodległości i integralności terytorialnej" - napisano w punkcie drugim umowy. Punkt czwarty zakłada z kolei, że "Serbia nie będzie przeciwstawiać się członkostwu Kosowa w jakiejkolwiek organizacji międzynarodowej".

Reklama

Wcześniej - przed oficjalną publikacją umowy - Vuczić ostrzegał, że fragment dotyczący wstrzymania się od protestów podczas ubiegania się Prisztiny o członkostwo organizacji międzynarodowych, jest dla Belgradu "najbardziej niebezpieczny".

Serbska opozycja oskarża Belgrad o "kapitulację" i "zdradę"

Kontynuację rozmów liderów Serbii i Kosowa zaplanowano na 18 marca w Ochrydzie w Macedonii Północnej, gdzie mają rozmawiać o planach implementacji postanowień porozumienia.

Serbska opozycja oskarża Belgrad o "kapitulację" i "zdradę", a zaakceptowanie unijnego planu nazywa "de facto" uznaniem niepodległości byłej serbskiej prowincji. Również były premier Kosowa Ramusz Haradinaj ocenił, że akceptacją umowy Belgrad "de facto" uznał niepodległość Kosowa. W Belgradzie doszło również do manifestacji powiązanych z rosyjską Grupą Wagnera organizacji, które sprzeciwiały się unijnemu porozumieniu, wzywając do przyjęcia "rosyjskiego planu dla Kosowa".

Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 r. niepodległości swojej byłej prowincji.

Jakub Bawołek