Przedstawiciele władz Izraela i amerykańskiej administracji powiedzieli telewizji ABC News, że operacje prowadzone w piątek późnym wieczorem w Strefie Gazy nie stanowią właściwej ofensywy na pełną skalę. Peter Lerner, jeden z rzeczników Sił Obronnych Izraela (IDF) zapewnił ABC News, że oczekiwana inwazja jeszcze się nie rozpoczęła.

Źródła w Hamasie utrzymują tymczasem, że Strefa Gazy została zaatakowana z lądu, morza i powietrza. Również wicepremier i minister spraw zagranicznych Jordanii Ajman Safadi poinformował w piątek wieczorem na platformie X (d. Twitter), że Izrael rozpoczął inwazję lądową w Strefie Gazy. "Wynikiem będzie katastrofa humanitarna na epicką skalę" - dodał.

W Waszyngtonie rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu John Kirby oznajmił, że administracja USA zna doniesienia na temat operacji lądowej sił izraelskich, ale nie będzie ich komentować.

Reklama

"Dziś w nocy Hamas poczuje nasz gniew"

Członek biura politycznego Hamasu Izzat al-Riszk napisał na Telegramie, że jeśli Izrael rozpocznie ofensywę lądową na Strefę Gazy, to Hamas jest na nią gotowy. Nieco później agencja AFP podała, powołując się na Hamas, że w Strefie Gazy trwają "zażarte walki" i intensywna wymiana ognia, a izraelska armia wkroczyła do dwóch sektorów eksklawy - jej centrum i na północ, w okolicach miasta Bejt Hanun.

Doradca Netanjahu, Regew powiedział w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji MSNBC: "dziś w nocy Hamas poczuje nasz gniew". Hamas zapłaci za swoje zbrodnie przeciw ludzkości, "tej nocy zaczynamy mu odpłacać" - dodał.

IDF poinformowały na razie tylko o zintensyfikowaniu operacji lotnictwa i armii w Strefie Gazy.

Przestały działać telefony komórkowe i internet

Wcześniej w piątek dostawcy usług telekomunikacyjnych w Strefie Gazy przekazali, że w wyniku intensywnych bombardowań przestały działać telefony komórkowe i internet. Jednocześnie rzecznik sił izraelskich, kontradmirał Daniel Hagari, zapowiedział rozszerzenie operacji militarnej w Gazie.

Według AFP bombardowania eksklawy były w piątek wieczorem najintensywniejsze od początku wojny Izraela z Hamasem.

Jak komentuje agencja AP, stanowi to zapewne sygnał, że (zapowiadana od początku konfliktu) inwazja na Strefę Gazy jest coraz bliższa, a 2,3 mln ludzi mieszkających w Strefie zostało de facto pozbawionych łączności ze światem.

IDF poinformowały też w pismach wysłanych do agencji Reutera i AFP, że nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa dziennikarzom przebywającym w Strefie Gazy.