W dłuższej perspektywie gospodarka Indii będzie prawdopodobnie rosła stale na poziomie 6,5–7 proc., powiedział Chetan Ahya w poniedziałkowym wywiadzie dla Bloomberga. Dodał też, że Indie są dalekie od zastąpienia swojego większego rywala w roli globalnego centrum produkcyjnego.

Oficjalne dane pokazują, że w ciągu trzech dekad od reform gospodarczych z 1978 r. w Chinach średni wzrost wynosił 10 proc. rocznie.

ikona lupy />
Inwestycje napędzają szybki rozwój Indii / Bloomberg
Reklama

Czynniki ograniczające wzrost

Ahya uważa, że postęp gospodarczy w Indiach jest hamowany przez brak infrastruktury i nisko wykwalifikowaną siłę roboczą. W jego ocenie oba te ograniczenia pozwalają wierzyć, że wzrost gospodarczy w Indiach będzie silny, ale na poziomie 6,5–7 proc., a nie 8–10 proc., jakie osiągały Chiny.

Mimo to Morgan Stanley pozostaje optymistą, jeśli chodzi o perspektywy Indii. W niedawnym raporcie stwierdził, że obecna ekspansja przypomina tę z okresu boomu z połowy pierwszej dekady XXI wieku napędzanego rosnącymi inwestycjami.

Ahya uważa, że Indie „zajmą należne im miejsce”. Wczesne oznaki wzrostu gospodarczego są widoczne we wzroście przepływów kapitału i zwiększeniu udziału Indii w światowych bezpośrednich inwestycjach zagranicznych.

Jednak Ahya wątpi w to, że Indie zdołają zastąpić Chiny lub będą bardzo mocno konkurować z Chinami w sektorze produkcyjnym. W jego ocenie taki scenariusz jest mało prawdopodobny.

„Chiny są znacznie bardziej zaawansowane” w produkcji i wchodzeniu w nowe branże, takie jak odnawialne źródła energii, przemysł kosmiczny i starsze półprzewodniki, stwierdził Ahya. „Indiom zajmie trochę czasu, zanim osiągną taki poziom konkurencyjności” – powiedział.

PKB i inflacja Indii

W ostatnich trzech miesiącach 2023 r. Indie odnotowały stopę wzrostu na poziomie 8,4 proc., choć ekonomiści kwestionują siłę tych danych. Urzędnicy rządowi twierdzą, że gospodarka prawdopodobnie wzrośnie o 7 proc. w roku budżetowym rozpoczynającym się w kwietni, po oczekiwanym wzroście na poziomie 7,6 proc. w tym roku budżetowym.

Ahya stwierdził, że silny wzrost może wpłynąć na termin obniżek stóp procentowych przez Bank Rezerw Indii w tym roku. Choć podstawowym scenariuszem Morgana Stanleya nadal jest „płytki cykl obniżek stóp” rozpoczynający się w czerwcu, niespodzianki dotyczące wzrostu mogą prowadzić do „możliwości, że RBI albo opóźni obniżkę stóp, albo prawdopodobnie w ogóle jej nie podejmie”.

Prezes Banku Rezerw Indii Shaktikanta Das powiedział, że nie będzie skłonny do obniżek stóp procentowych, chyba że inflacja w sposób trwały ustabilizuje się wokół celu 4 proc. Najnowsze dane za luty pokazały, że inflacja nadal jest o ponad 1 punkt procentowy wyższa od celu.