Stare metody przestały się sprawdzać

Na otwartych ukraińskich polach głównym problemem obu stron wojny stało się dostarczenie piechoty (szturmowców) do okopów przeciwnika. W ubiegłym roku obserwowaliśmy nieudane ukraińskie szturmy tzw. linii Surowikina. Czołgi Leopard i transportery Bradley utknęły na polach minowych i tam były rozstrzeliwane przez rosyjską artylerię, pociski przeciwpancerne, helikoptery Ka-52 oraz drony. Z kolei taktyka ataków małych grup piechoty, jaką zastosowały oddziały Wagnera w szturmie Bahmutu, była skuteczniejsza, ale oznaczała duże straty w ludziach.

ikona lupy />
Na ukraińskich stepach czołg stał się łatwą zdobyczą. / ShutterStock

W tym roku Rosjanie jako strona atakująca sięgnęła po nowe metody i nowy sprzęt. Obecnie armia rosyjska próbuje wykorzystać dużą prędkość do przekraczania odsłoniętych, otwartych przestrzeni, gdzie ich powolne pojazdy opancerzone są łatwymi celami. W tym celu sięgnięto po niekonwencjonalny sprzęt.

Szturmowcy na motocyklach

Tego lata Rosjanie przeprowadzili szereg ataków z użyciem lekkich pojazdów i motocykli. Szturmowcy na motocyklach typu enduro dosłownie wjeżdżali w ukraińskie pozycje lub objeżdżali je by zaatakować z nieoczekiwanego przez wojska ukraińskie kierunku. Jeśli rosyjska artyleria prawidłowo wykonała swoje zadanie, ukraińscy żołnierze nie byli w stanie podczas ostrzału wychylić głów ponad okop i błyskawiczny atak szturmowców na motocyklach wybijał ich z zajmowanych pozycji.

Jak pisał pod koniec czerwca New York Times „Rosyjscy żołnierze jeżdżący na motocyklach, motocyklach terenowych, quadach i buggy stanowią teraz około połowę wszystkich ataków na niektórych obszarach frontu”.

Nowa taktyka przyniosła wiele sukcesów. Jak się okazało szybciej poruszające się motocykle i buggy są trudniejsze do trafienia artylerią i dronem. Motocykl trudniej zauważyć podczas ruchu, a małe gabaryty pozwalają zamaskować go na wysuniętych pozycjach (nawet w okopie). Motocyklom i buggy łatwiej jest omijać miny i poruszać się w trudnym terenie. Jeśli szturmowcom udało się przejechać przez pole, porzucali motocykle, wchodzili do ukraińskiego okopu i atakowali obrońców.

Wadą jest to, że nie zapewniają żadnej ochrony dla rosyjskich żołnierzy, którzy są narażeni na ostrzał z karabinów maszynowych i odłamki pocisków artyleryjskich. Motocykle sprawdzają się także tylko przy dobrej pogodzie, po deszczu nie przejada po rozjechanej przez czołg drodze,

Przypominamy, że przy wszechobecnych dronach zwiadowczych na niebie nad ukraińskim frontem, pojazdy opancerzone i punkty koncentracji obu armii są łatwymi celami. Motocykle, quady i buggie trudniej znaleźć, są tańsze i nie musza atakować w zwartych kolumnach jak robią to klasyczne zmechanizowane oddziały. Użycie tanich, jednorazowych motocykli terenowych i buggy pomaga zaoszczędzić rosyjskie pojazdy opancerzone. Według saych żołnierzy, wykorzystanie motocykli w strefie działań wojennych jest przede wszystkim istotne dla celów logistycznych.

Oczywiście tego typu atakom można przeciwdziałać. Pomagająminy przeciwpiechotne i używane przez stronę ukraińską drony kamikadze sterowane przez operatora noszącego gogle wirtualnej rzeczywistości. Zwłaszcza drony kamikadze są pomocne, jako broń tania i celnie trafiająca w poruszające się pojazdy, choć nawet i dla jej operatorów niewielki, szybki motocykl jest trudnym celem.

Wózki golfowe na froncie

W motocyklowych szturmach ukraińskich pozycji wzięły udział także czterokołowe pojazdy typu buggy. Przy tej okazji. cześć z komentatorów twierdziła, że „Rosjanie używają wózków golfowych do ataków na ukraińskie pozycje, bo nie mają już czołgów”. Jak się jednak okazuje tajemniczymi „wózkami golfowymi” były buggy Desertcross chińskiej produkcji. Na jego przykładzie można domyśleć się skąd u Rosjan pojawiła się duża liczba lekkiej techniki i jakie są jej możliwości.

ikona lupy />
Desertcross / Media / @TheDeadDistrict (screen z nagrania) /Twitter

Duża liczba tych quadów została zakupiona przez Rosjan jeszcze w listopadzie 2023 r.. Pojazdy te są przeznaczone do prowadzenia operacji patrolowych i zwiadowczych, rajdów oraz operacji poszukiwawczo-ratowniczych, a także do transportu materiałów w trudnych warunkach.Napędzany na wszystkie koła Desertcross 1000-3 jest wyposażony w silnik benzynowy o mocy 72 koni mechanicznych, a pojemność zbiornika paliwa wynosi 50 litrów.

Całkowita waga pojazdu terenowego wynosi 916 kilogramów, może on przewozić ładunek o wadze do 300 kilogramów, co jest wystarczające do transportu rannych lub np. holowanych moździerzy z niewielką ilością amunicji.

Skala zakupów buggyDesertcross 1000-3 to ponad 2000 jednostek. Można więc już mówić o ich masowym używaniu. Są to stosunkowe tanie pojazdy, przykładowo w podstawwej wersji kosztują około 1, 5 mln rubli (około 67 000 zł). Z opinii wyrażonych w rosyjskojęczycznych źródłachz jakimi autor zetknął się przygotowując ten materiał wynika że :

  • maszyny te stanowią stabilną platformę do przewozu rannych, dużą lepszą niż legendarny UAZ 452Buchanka;
  • są proste w naprawie ale ich jednostki napędowe są bardziej zawodne.

Czołgi żółwie - brzydkie ale skuteczne

Warto zauważyć że Rosjanie postawili nie tylko na szybkość. Na wielu odcinkach frontu pojawiła się nowa improwizowana broń tzw. czołgi żółwie, określone przez Rosjan jako „carskie grille”. Rosjanie przyspawali improwizowany pancerz z blachy do czołgów dla ochrony przed dronami kamikadze, tworząc pudełkowate konstrukcje wielkości domu. Czołgi tego typu wyposażono w trały przeciwminowe i systemy walki radiowo elektronicznej. Dzięki opancerzeniu, zasłonięciu czułych miejsc czołgu i dodatkowemu wyposażeniu z sukcesami torowały drogę przez otwarty teren do ukraińskich pozycji. Oczywiście czołgi żółwie można wyśmiewać z uwagi na ich „estetykę” (wyglądają często jak blaszane garaże), ale ich użycie zakończyło się sukcesami. Pamiętajmy, jak początkowo zachodni eksperci wyśmiewali umieszczane nad rosyjskimi czołgami daszki z metalowych prętów. Obecnie jednak rozwiązanie to przyjął także Izrael umieszczając daszki nad czołgami Merkava i kpiny się skończyły.

Elektryczne rowery i hulajnogi

Warto dodać, że także ukraińscy żołnierze sięgają po często cywilny sprzęt i używają go z sukcesami na polu bitwy. Praktycznie od początku wojny strona ukraińska używa m.in. ultra-cichych rowerów elektrycznych do transportu broni i innych niezbędnych zadań w trwającej wojnie z Rosją. E-rowery są szybkie (niektóre rozwijają do 80 km/h) i zwinne i znacznie cichsze niż motocykle napędzane benzyną. Pozwala to z ich pomocą zaopatrywać własne wysunięte pozycje, czy zbliżyć się do linii wroga z cięższa bronią, oddać strzał i szybko się oddalić.

Improwizowane pojazdy w strefie działań wojennych – ocena

Przebieg ukraińskiej wojny zaskoczył generałów, niczym atak zimy drogowców. Zarówno generałowie rosyjscy, jak i ci z NATO i Ukrainy nie spodziewali się, że masowe użycie dronów kamikadze i min tak wpłynie na możliwość przeprowadzenia ofensywy. Front ukraiński stanął i rozpoczęła się wojna pozycyjna. Przełamanie pozycji wroga wymagało użycia nowych broni i taktyk. Omawiane w artykule metody ataku były wynikiem inicjatywy żołnierskich dołów. Zarówno w ukraińskiej armii jak i rosyjskiej pojawiły się tzw. grupy inicjatywne. Złożone z aktywnych i zmotywowanych żołnierzy zmieniły oblicze tej wojny. W wielu przypadkach, to nie generałowie ale żołnierze wpadali na świeże rozwiązania, które w rezultacie masowo zaczęto stosować. I tak przykładowo, jednymi z inicjatorów używania lekkich motocykli na froncie byli ochotnicy z klubu motocyklowego „Nocne wilki” walczący na froncie.

Podsumowując, wojna wymaga od uczestników elastyczności i to chyba najważniejszy wniosek, jaki z tego konfliktu powinni wynieść obserwujący go polscy oficerowie.

Sławomir Biliński