"Kat władający Bahrajnem powinien się spodziewać ostrej zemsty mudżahedinów dążących do wyzwolenia Al-Kuds (arabska nazwa Jerozolimy - PAP) i dumnego muzułmańskiego narodu tego kraju" - stwierdził Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej na swojej stronie internetowej.
Irańskie ministerstwo spraw zagranicznych w wydanym w sobotę oświadczeniu poinformowało, że rząd Bahrajnu i inne wspierające je rządy zostaną pociągnięte do odpowiedzialności za wszelkie działania Izraela, które spowodują brak poczucia bezpieczeństwa w rejonie Zatoki Perskiej.
Również w sobotę libański ruch szyicki Hezbollah oświadczył, że zdecydowanie potępia decyzję Bahrajnu o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem, uznając ją za "wielką zdradę" wobec Palestyńczyków. W oświadczeniu stwierdził, że "tyrański reżim Bahrajnu" zdecydował się na ten krok w wyniku żądania USA.
W piątek Stany Zjednoczone poinformowały, że Izrael i Bahrajn zgodziły się ustanowić "pełne relacje dyplomatyczne". We wspólnym oświadczeniu władz tych trzech państw napisano o "historycznym przełomie".
Porozumienie uzgodniono w rozmowie między prezydentem USA Donaldem Trumpem, premierem Benjaminem Netanjahu oraz królem Bahrajnu Hamadem ibn Isa al-Chalifą.
Polecamy: ECOFIN: Ministrowie Finansów krajów UE omówili ramy finansowania budżetu