Jak podała Agencja Reutera, Teheran i sześć głównych mocarstw prowadzi obecnie rozmowy w celu wznowienia umowy nuklearnej z 2015 r., z której były prezydent USA Donald Trump wycofał się w 2018 r. i nałożył ponowne sankcje na Iran. Według zachodnich analityków Iran wyolbrzymia swoje możliwości, jednak drony są kluczowym elementem nadzoru granic zasięgów Teheranu, szczególnie w okolicach Zatoki Perskiej oraz cieśniny Ormuz, przez którą przepływa jedna piąta światowych dostaw ropy.

Iran oraz jego sojusznicy coraz częściej korzystali z dronów w ostatnich latach - w Jemenie, Syrii i Iraku. "Mamy bezzałogowe statki powietrzne (drony) o zasięgu 7 tys. km. Latają, wracają i lądują tam, gdzie jest zaplanowane" - powiedział główny dowódca Gwardii Hossein Salami.

Prezydent USA Joe Biden stara się wznowić i poszerzyć pakt z Teheranem, aby ograniczyć w większym stopniu programy nuklearne i rakietowe Iranu. Władze Iranu wykluczają negocjacje w sprawie rakiet balistycznych i ich roli na Bliskim Wschodzie, gdzie szyicki Iran i sunnicka Arabia Saudyjska są zaangażowane w wojny zastępcze.