W styczniu 2011 r. na fali Arabskiej Wiosny w Libii rozpoczęły się protesty wymierzone w dyktatorskie rządy Kadafiego. Krwawo tłumione wystąpienia szybko przerodziły się w wojnę domową między rządem i skupionymi wokół Narodowej Rady Libijskiej (NRL) rebeliantami. Przeciwko Kaddafiemu interweniowały również siły NATO.

Jesienią 2011 r. rebelianci kontrolowali już większość terytorium Libii. 20 października Kadafi wraz z najbliższymi współpracownikami i ochroną wyjechał z oblężonego przez rebeliantów miasta Syrta.

Konwój około 50 pojazdów został wkrótce zaatakowany z powietrza przez siły NATO, a później otoczony przez rebeliantów. Wybuchły walki, Kadafi schronił się w rurze przepustowej pod drogą. Już tam został zraniony odłamkiem granatu; gdy rebelianci schwytali dyktatora, zaczęli go bić i kopać, ugodzili go też bagnetem, po czym umieścili w samochodzie, który odjechał do Misraty. Według niektórych relacji rebelianci kilkakrotnie postrzelili dyktatora.

Nie jest jasne, czy Kadafi zmarł wskutek ran odniesionych w wybuchu granatu wewnątrz rury odpływowej, od ran postrzałowych czy od pobicia przez rebeliantów – konkluduje sporządzony rok po tych wydarzeniach raport organizacji Human Rights Watch. Według sekcji zwłok wykonanej w Misracie w nocy z 22 na 23 października, Kadafi zmarł od kul. Złożone w chłodni w Misracie ciało dyktatora zostało wystawione na widok publiczny. Według relacji NRL zwłoki dyktatora zostały 25 października pochowane w nieujawnionym miejsc na Saharze.

Reklama

„Miesiące po śmierci Kadafiego były festiwalem wolności i radości, czasem nadziei na nową, lepszą Libię; ludzie wychodzili na ulice, powstawały pieśni o rewolucji i całym złu, które wiązało się z postacią obalonego dyktatora” – opowiada El Ghamari, politolożka z warszawskiego Collegium Civitas kierująca Pracownią Bezpieczeństwa Kulturowego na tej uczelni.

Jednak bardzo szybko pustka po silnych rządach Kadafiego została wypełniona przez organizacje terrorystyczne, w tym lokalną filię Państwa Islamskiego i liczne bojówki, które podzieliły kraj na swoje strefy wpływów – wyjaśnia badaczka. Z czasem państwo pogrążyło się w kolejnej wojnie domowej. W Libii funkcjonowały dwa zwalczające się ośrodki władzy: mający swoją siedzibę w Trypolisie kierowany przez Fajiza as-Saradża Rząd Jedności Narodowej (GNA) oraz kontrolująca wschód państwa Libijska Armia Narodowa (LNA) gen. Chalify Haftara.

Sytuację dodatkowo komplikowała obecność szeregu zagranicznych sił wspierających poszczególne strony konfliktu; GNA opierał się na militarnym wsparciu Turcji, siły Haftara wspierała m.in. Rosja, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie – zaznacza El Ghamari.

W październiku 2020 r. podpisano zawieszenie broni między GNA a LNA. Jak tłumaczy ekspertka, porozumienie nie jest przestrzegane, sporadycznie dochodzi do walk, ale jest to konflikt o niskiej intensywności. Od marca 2021 r. funkcjonuje też uznawany przez obie strony rząd premiera Abdula Hamida Dbeibeha. Na grudzień zaplanowano ogólnonarodowe wybory prezydenckie.

Zachód wiąże duże nadzieje z grudniowymi wyborami, ale do głosowania może w ogóle nie dojść, a nawet gdyby się odbyło niewiele zmieni w sytuacji Libii; politycy na razie nie mogą się dogadać w sprawie nowej konstytucji – zauważa rozmówczyni PAP.

„Jako analityk i Libijka sądzę, że mamy jednak do czynienia z powrotem dyktatury” – ocenia El Ghamari. Ostatnie dwa lata to dla Libii czas stopniowej stabilizacji i transformacji, ale kraj idzie drogą Egiptu i jego prezydenta Abd el-Fataha es-Sisiego; powstaje opierający się na wojsku silny centralny ośrodek władzy, ale to sytuacja, której poniekąd życzą sobie Libijczycy – kontynuuje. „My jako Zachód nazywamy to dyktaturą, ale Libijczycy nazywają to porządkiem i powrotem bezpieczeństwa” – podkreśla badaczka.

Mimo wcześniejszych uzgodnień, Libii nie opuścili wszyscy zagraniczni bojownicy, przez co trudno jest mówić o pełnej stabilizacji sytuacji – wyjaśnia El Ghamari. Uzupełnia, że kolejnym problemem kraju jest przechodzący przez niego szlak migracyjny, którym przez Morze Śródziemne do Europy starają się dostać migranci nie tylko z Libii, ale przede wszystkim z innych państw afrykańskich. „To temat wciąż obecny w prasie libijskiej, cały czas na wybrzeżu znajdowane są grupy migrantów lub ciała osób, które chciały przedostać się do Europy; wiąże się to też z działalnością zorganizowanych grup przemytników ludzi” – mówi ekspertka.

El Ghamari zaznacza, że w Libii z czasem zmieniła się ocena rządów zabitego 10 lat temu Kadafiego. „Niestety pojawia się sentyment do dyktatury, ludzie za nią tęsknią upatrując w niej czasów bezpieczeństwa, stabilizacji i spokoju; bez względu na to co zrobił Kaddafi, za co jest odpowiedzialny, jego rządy są teraz, po dekadzie chaosu i walk, synonimem bezpieczeństwa i dobrobytu” – tłumaczy.

Dodaje, że wyraźnym znakiem nostalgii za czasami dyktatury jest postać syna Kadafiego, Saifa, który nie wykluczył startu w wyborach i zdaniem komentatorów mógłby liczyć na dobry wynik. „To właśnie największa zmiana, która zaszła przez te 10 lat; nie mówi się już o demokracji, a samo nazwisko Saifa Kadafiego postrzegane jest jako nadzieja na powrót do czasów bezpiecznej i bogatej Libii” – akcentuje rozmówczyni PAP.

Pułkownik Muammar Kadafi doszedł do władzy w wieku 27 lat, po wojskowym zamachu stanu 1 września 1969 r., który obalił króla Idrisa I. Przez 42 lata sprawował faktycznie dyktatorską władzę nad Libią jako Przywódca Rewolucji 1 Września. W latach 70. wprowadził własny system polityczny, który miał być alternatywą wobec komunizmu i kapitalizmu, formułując ustrój Libii jako „dżamahiriję” (arab. republika ludowa). W przedstawiającej ten program wydanej w 1975 r. „Zielonej książce” opisywał go jako trzecią drogę, będącą połączeniem arabskiego nacjonalizmu i opartego na zasadach Koranu islamskiego socjalizmu. Kadafi odrzucał zachodnie pojęcie demokracji proponując zamiast wyborów demokrację bezpośrednią opartą na komitetach ludowych.

W polityce międzynarodowej pułkownik Kadafi starał się realizować idee panarabizmu i zjednoczyć Libię, Egipt i Syrię w federację. Utrzymywał bliskie związki z ZSRR, przez Zachód był oskarżany o wspieranie terrorystów i powiązania z ruchami rewolucyjnymi, poczynając od palestyńskiego terrorysty Abu Nidala, przez wenezuelskiego terrorystę znanego jako Carlos-Szakal, kończąc na Irlandzkiej Armii Republikańskiej. W latach 90., po atakach terrorystycznych (w 1986 r. na berlińską dyskotekę, w 1988 r. na samolot PanAm nad Lockerbie i w 1989 r. na francuski samolot w Nigrze) Libia znalazła się w izolacji na arenie międzynarodowej i została objęta sankcjami ONZ. Dzięki dochodom z eksploatacji bogatych złóż ropy naftowej Kadafi zrealizował za swoich rządów liczne programy socjalne, a poziom życia w Libii należał do najwyższych w Afryce.

Jerzy Adamiak (PAP)