Iran dąży do przywrócenia umowy nuklearnej i jednocześnie szykuje się do wojny
Jeszcze przed końcem roku ma się rozpocząć kolejna runda negocjacji nuklearnych w Wiedniu, które zostały przerwane w zeszły piątek na żądanie Iranu.
Nie jest jasne, dlaczego władze w Teheranie zdecydowały się na taki ruch. Szczególnie że w ubiegłym tygodniu stronom po raz pierwszy od wznowienia rozmów po niemal półrocznej przerwie udało się dokonać postępu. – Jeśli druga strona zaakceptuje poglądy Iranu, następna runda rozmów może być tą ostatnią – przekonywał główny negocjator Ali Bagheri Kani.
Rzecznik resortu spraw zagranicznych Sa’id Chatibzade skarżył się, że gdyby pozostałe rundy rozpoczęły się tak samo, kompromis mógłby zostać osiągnięty zdecydowanie wcześniej. Uczestnicy utrzymują, że po piątkowych rozmowach są bliscy osiągnięcia porozumienia. Według głównego negocjatora UE Enrique Mory uzgodniono już ok. 80 proc. zapisów. Miałyby one uwzględniać elementy zawarte w dokumencie, nad którym pracowano wiosną tego roku, a także nowe propozycje administracji prezydenta Iranu Ebrahima Ra’isiego. Państwa Zachodu optymizmem jednak nie pałają. Po piątkowym spotkaniu wydały wspólne oświadczenie, w którym stwierdziły, że w ciągu 24 godzin nastąpił pewien postęp, ale ustalenia te wyłącznie przybliżyły uczestników do punktu, w którym rozmowy zostały wstrzymane w czerwcu.
CAŁY TEKST W ŚRODOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(4)
Pokaż: