Zdaniem Baerbock skutkiem szybkiego odcięcia rosyjskiego gazu i ropy byłby chaos – ludzie nie mieliby jak dojechać do pracy, nie byłoby elektryczności w przedszkolach oraz szpitalach, praca tych placówek byłaby zagrożona. „To jest dokładnie taka destabilizacja, jakiej rosyjski prezydent (Władimir Putin) by sobie życzył” – oceniła szefowa niemieckiej dyplomacji na konferencji prasowej podczas wizyty w Kosowie.

„Gdybyśmy mieli przycisk, który móc jutro zatrzymałby tę wojnę, skorzystalibyśmy z niego już dzisiaj” – zapewniła Baerbock. Jako najlepsze rozwiązanie wskazała uniezależnienie się od rosyjskich źródeł energii „tak szybko, jak to możliwe”.

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk wielokrotnie określał stanowisko rządu w Berlinie jako „moralnie nie do utrzymania”. Na razie jednak rząd Niemiec odrzuca możliwość całkowitej rezygnacji z dostaw rosyjskiej energii – podkreśla „Tagesschau”.