Próbują także znaleźć odpowiedź na pytanie: jak to się stało, że Kreml uzyskał tak duży wpływ na resztę Europy.

Rządy Merkel stały pod znakiem zacieśniania energetycznych więzów między Niemcami i Rosją oraz ograniczania do minimum przez rząd w Berlinie wydatków na obronność. Była kanclerz była także znana z posługiwania się językiem rosyjskim i utrzymywania bliskich dyplomatycznych stosunków z Putinem.

Potem stało się – Rosja zszokowała świat atakiem na Ukrainę. Niemcy nagle oprzytomniały i zrobiły wyraźny twist w swojej polityce międzynarodowej. Nasz zachodni sąsiad zdał sobie sprawę, że Kreml nie jest stabilnym partnerem do prowadzenia zagranicznej polityki gospodarczej ̶ jest mocarstwem z imperialistycznymi zapędami.

Największe błędy Merkel

Reklama

Wielkim błędem Merkel był brak zmiany reorientacji polityki zagranicznej i stosunku do Kremla po 2014 roku, czyli aneksji Krymu i rozpętaniu działań wojennych w obwodzie ługańskim i donieckim przez Rosję – uważa Daniela Schwarzer, dyrektor wykonawczy ds. Europy i Azji w think tanku Open Society Foundations. Niemcy nie zareagowały też zatrzymaniem budowy gazociągu Nord Stream 1 po wojskowej interwencji Putina w Gruzji w 2008 roku. Z danych Eurostatu wynika, że udział rosyjskiego gazu w całym niemieckim imporcie surowca wzrósł od 2010 do 2020 roku z 36 do 65 proc.

Niemcy były krajem, który najmocniej bagatelizował agresywną politykę zagraniczną Putina, wzmacniając go i jednocześnie osłabiając NATO i UE – czytamy w CNBC. Teraz szybko dokonują przeorientowania swojej polityki obronnej, co ma miejsce po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej. Berlin wyraził zgodę na przekazanie Ukrainie broni, zapowiedział poza tym znaczne zwiększenie wydatków na wzmocnienie armii, której stan Daniela Schwarzer oceniła jako „zły”.

Zdaniem Schwarzer nadal obecnym w niemieckiej polityce dziedzictwem Merkel jest polityka migracyjna, którą można określić mianem polityki otwartych drzwi. To niemiecka kanclerz była tym politykiem, który najmocniej lobbował we Wspólnocie za masowym przyjmowaniem syryjskich uchodźców w 2015 roku, gdy migracyjna fala osiągnęła swój szczyt. Nie mniej istotną spuścizną po niemieckiej polityk jest jej wizerunek odpowiedzialnego lidera zachodniego świata, który wziął ma siebie ciężar dowodzenia po tym, jak okazało się, że nie Donald Trump nie jest zdolny do bycia mężem stanu. Kanclerz Olaf Scholz stara się zająć jej pozycję, stosując podobną retorykę, ale bardziej konkretną.