"Pentagon pracuje tak szybko, jak tylko może i myślę, że wkrótce będzie miał więcej do powiedzenia na temat tego, czy możemy dostarczyć czołgi Abrams na Ukrainę trochę szybciej, niż wcześniej oczekiwaliśmy" - powiedział Kirby podczas wywiadu w programie "Morning Joe" w telewizji MSNBC. Odpowiedział w ten sposób na pytanie, dlaczego dostawy Abramsów zajmują 2 lata.

Zaznaczył jednocześnie, że choć prace nad tym trwają, to wciąż dostawy czołgów będą wymagać czasu. Jak dodał, podstawowe szkolenie dla amerykańskich załóg na Abramsach trwa 6-8 tygodni, a dodatkowym wyzwaniem jest przygotowanie całego łańcucha dostaw, aby móc utrzymywać maszyny.

Według agencji AP, która powołuje się na anonimowego przedstawiciela administracji, plan polega na wysłaniu Ukrainie starszych, wyremontowanych maszyn, co pozwoli na dostawę w 8-10 miesięcy. Pierwotny plan zakładał wysłanie 31 nowych czołgów M1A2 Abrams.

Kirby przyznał, że Ukraina zużywa obecnie dostarczaną amunicję w szybkim tempie, m.in. broniąc Bachmutu. Dodał jednak, że Biały Dom jest świadomy potrzeb Kijowa, by odpowiednio móc się bronić i przejść do ofensywy. Wskazał przy tym na ogłoszony w poniedziałek nowy pakiet pomocy wojskowej, złożony głównie z kolejnych dostaw amunicji artyleryjskiej i do systemów HIMARS. Zaznaczył, że obecnymi priorytetami są amunicja, obrona powietrzna i pojazdy opancerzone.

Reklama

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)