"Wydawanie 2 proc. PKB lub więcej jest konieczne, by zapewnić bezpieczeństwo Sojuszu. To obecnie niezbędne minimum. Nie będziemy przestawać naciskać na kraje, które tego wymogu nie spełniają" - zapewnił Sullivan.

Doradca amerykańskiego prezydenta ocenił, że po zorganizowanym na Litwie szczycie NATO Sojusz będzie "silniejszy i bardziej zjednoczony". "Daliśmy też Ukrainie bardzo jasny sygnał" dotyczący przyszłości tego kraju w NATO - dodał Sullivan.

Zapytany o rolę, jaką spełniły Stany Zjednoczone w dojściu do porozumienia między Szwecją a Turcją, co do członkostwa Sztokholmu w NATO, Sullivan zaprzeczył, jakoby USA dokonały swego rodzaju "targu", oferując Turcji F-16. Jak zapewnił, od miesięcy prezydent Joe Biden pracował nad możliwością przekazania myśliwców Ankarze, a jedyne, co zrobiły USA w celu przekonania Turcji do zgody na przyjęcie Szwecji do Sojuszu, to "wsparcie polityczne" i "motywowanie" dwóch krajów.

Wyjaśnił również, w kontekście wydanego we wtorek oświadczenia dotyczącego przyszłości Ukrainy w NATO, że wśród państw członkowskich istnieje konsensus, co do tego, iż gdyby kraj ten dołączył do Sojuszu już teraz, oznaczałoby to wojnę z Rosją, a rozpoczęcie "wojny z Rosją nie miałoby sensu". Jak podkreślił, ważna jest jedność wśród państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, co nie oznacza, że wszyscy myślą dokładnie w ten sam sposób, ale przede wszystkim, że są w stanie dojść do porozumienia na drodze dialogu i tak też było pod względem oświadczenia dotyczącego Ukrainy.

Reklama

"Ten dokument wyraźnie mówi, że przyszłość Ukrainy jest w NATO. W czasie, gdy Ukraina pracuje nad swoją drogą do zaproszenia do członkostwa, USA i kilku innych partnerów zapewni gwarancje bezpieczeństwa, jakich (Ukraina) potrzebuje, wsparcie wojskowe, gospodarcze i inne narzędzia, dzięki którym Rosja zostanie odstraszona, i które zapobiegną rosyjskiej agresji w przyszłości" - przekazał Sullivan.

W jego opinii Władimir Putin przygląda się od lat różnym szczytom i innym spotkaniom NATO i przez wszystkie te lata z pewnością wielokrotnie powtarzał, że "teraz to się stanie, NATO zostanie podzielone". Tak się jednak nie dzieje - jak uważa Sullivan - ponieważ ostatecznie członkowie NATO kontynuują debaty i dochodzą do wspólnych wniosków, co jest najważniejszym znakiem jedności Sojuszu.

Z Wilna Jakub Bawołek (PAP)