"To nie czas na neutralność, fałszywe (poszukiwanie) równowagi (w działaniach Izraela i Hamasu - PAP) czy usprawiedliwianie czegoś, czego usprawiedliwić się nie da. Nigdy nie ma usprawiedliwienia dla terroryzmu. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku tego szaleństwa Hamasu" - oznajmił Austin, odnosząc się do zbrodni wojennych popełnionych przez Hamas na izraelskich cywilach. Jego wypowiedź przytoczyły agencja Reutera i portal Times of Israel.

Hamas szkodzi Palestyńczykom

Reklama

Polityk jednoznacznie podkreślił, że działalność Hamasu nie ma nic wspólnego z niepodległościowymi aspiracjami Palestyńczyków. "Hamas nie przemawia w imieniu narodu palestyńskiego ani jego uzasadnionych nadziei na godne (życie), bezpieczeństwo, niezależność i pokój z Izraelem" - zaznaczył minister.

Szef Pentagonu zapewnił władze w Tel Awiwie, że mogą liczyć na wsparcie Waszyngtonu w walce z terrorystami - w tym wszelką niezbędną pomoc militarną, która już napływa do Izraela. W ocenie Austina USA będą gotowe do kontynuowania tych działań i równoległego wspierania Ukrainy, odpierającej rosyjską inwazję.

Hezbollah i Iran

Austin przestrzegł przed wykorzystywaniem obecnej sytuacji w Izraelu przez innych aktorów międzynarodowych - zarówno państwa, jak też podmioty pozapaństwowe. "Mamy krótki komunikat dla wszystkich, którzy chcą wykorzystać to okrucieństwo. Nie róbcie tego" - powiedział sekretarz obrony. Według Times of Israel Austin zwrócił się w ten sposób do przywódców ugrupowania terrorystycznego Hezbollah, działającego w Libanie i kontrolowanego przez Iran.

"Pokazaliście nam, co to znaczy być sojusznikiem, przyjacielem i bratem" - zwrócił się do Austina izraelski minister obrony Joaw Gallant, dziękując Stanom Zjednoczonym za ostatnie dostawy uzbrojenia. "Wygramy tę wojnę" - zapewnił przedstawiciel władz w Tel Awiwie.

W ocenie Gallanta Hamas, Hezbollah oraz Iran tworzą "oś zła", natomiast atak palestyńskich terrorystów na Izrael był "pomysłem Iranu".

Blinken na Bliskim Wschodzie

Dzień wcześniej, w czwartek, z wizytą w Izraelu przebywał szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken. Następnie sekretarz stanu udał się w podróż do Jordanii, Kataru, Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Egiptu.

7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od sześciu dni konfliktu zginęło już około 1,3 tys. mieszkańców Izraela i ponad 1,5 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy.

szm/ adj/