Kończący się właśnie rok upływa pod znakiem destabilizacji, bardzo już widocznych skutków zmian klimatu, nowych konfliktów zbrojnych i kataklizmów na ogromną skalę. Za każdym razem najwyższą cenę płaciła ludność cywilna, często już znajdująca się w trudnej sytuacji życiowej z powodu wcześniejszych kryzysów. Prognoza na przyszły rok nie jest optymistyczna: niemal 300 milionów osób będzie potrzebowało pomocy, by zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe.

Najtrudniejszy rok w historii dla pomocy humanitarnej?

Kryzysy humanitarne zmuszają ludzi do szukania bezpiecznego miejsca – mówi Helena Krajewska, rzeczniczka PAH. – Dlatego w tym roku 1 na 73 osoby na świecie musiała przemieścić się wewnątrz kraju lub poza jego granicami. Tragiczne informacje płyną teraz ze Strefy Gazy, gdzie 80 proc. mieszkańców opuściło domy.

Reklama

Katastrofa humanitarna w Strefie Gazy jest najnowszym z długiej listy kryzysów, z którymi mierzyła się Polska Akcja Humanitarna w tym roku. Od trzęsień ziemi w Turcji i Syrii oraz Maroku, przez zniszczenie tamy w Ukrainie i powódź w Somalii, po nowe konflikty zbrojne, w tym w Sudanie – tak wiele osób naraz jeszcze nigdy nie potrzebowało pomocy.

Kolejnym wyzwaniem: Gaza

– Cały rok PAH starała się wspierać ludność cywilną wszędzie tam, gdzie było to możliwe – mówi Beata Dolińska, kierowniczka programowa PAH. – Dostarczaliśmy wodę, żywność i koce, stawialiśmy namioty, kupowaliśmy produkty higieniczne, remontowaliśmy domy i odbudowywaliśmy infrastrukturę. Skala działań w tym roku jest ogromna, a przed nami kolejne wyzwania.

Dlatego PAH, we współpracy z obecną od lat w Strefie Gazy organizacją CARE, już wkrótce dostarczy zestawy do zapewnienia podstawowej higieny osobistej do ponad 500 rodzin w Khan Yunis. To właśnie tam schroniła się większość mieszkańców Strefy, przebywając w bardzo trudnych warunkach – bez dostępu do toalet, pryszniców czy czystych ubrań. Aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się groźnych chorób, niezbędne jest natychmiastowe wsparcie i pełen dostęp do osób w potrzebie.