W środę dziennik "Sun" ujawnił, że pocisk Trident II tuż po wystrzeleniu z okrętu HMS Vanguard wpadł do Oceanu Atlantyckiego w odległości kilkuset metrów od tej jednostki, na której pokładzie znajdowali się m.in. Shapps i dowódca Royal Navy admirał Ben Kay.

Kolejny nieudany test

Do zdarzania doszło 30 stycznia i był to drugi z rzędu nieudany test pocisku Trident II - poprzedni miał miejsce w 2016 roku.

Reklama

W oświadczeniu złożonym w Izbie Gmin Shapps potwierdził, że "wystąpiła anomalia" podczas testu, ale podkreślił, że było to "specyficzne wydarzenie".

Brytyjskie odstraszanie nuklearne (nie)działa

"Nie ma żadnych konsekwencji dla naszej zdolności do wystrzelenia naszej broni nuklearnej, jeśli pojawią się okoliczności, w których będziemy musieli to zrobić. System rakietowy Trident pozostaje niezawodnym systemem uzbrojenia na świecie, który pomyślnie przeszedł ponad 190 testów" - zapewnił minister obrony.

Shapps dodał, że rząd ma "absolutne zaufanie" do brytyjskiego odstraszania nuklearnego i zdarzenie to "nie ma żadnych implikacji dla niezawodności całego systemu rakietowego Trident i zapasów".

"Determinacja i zdolność Wielkiej Brytanii do użycia broni nuklearnej, gdybyśmy kiedykolwiek musieli to zrobić, pozostaje poza wszelką wątpliwością" - podkreślił.

Sukces zależny od głowicy

Jak podał "Sun", uważa się, że nieudana próba mogła wynikać z faktu, że było to wystrzelenie testowe, a zakończyłaby się ona sukcesem, gdyby pocisk był wyposażony w prawdziwą głowicę nuklearną.

Wielka Brytania posiada cztery okręty podwodne uzbrojone w pociski nuklearne, z których jeden zawsze znajduje się na morzu. Ma to na celu odstraszanie przed ewentualnym atakiem nuklearnym na ten kraj i daje możliwość odpowiedzi w przypadku, gdyby do niego doszło.

Wielka Brytania 12 razy wystrzeliła pociski Trident II, odkąd broń ta weszła w 1994 roku do służby w Royal Navy. Również poprzedni test zakończył się jednak niepowodzeniem. W czerwcu 2016 roku Trident II został wystrzelony z HMS Vengeance, a jego rakiety nośne pomyślnie się odpaliły. Chwilę później pocisk zboczył z kursu, podobno w kierunku USA, i automatycznie uległ samozniszczeniu.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński