Podsłuchana przez Rosję rozmowa odbyła się 19 lutego, 1 marca opublikowała ją rosyjska anglojęzyczna telewizja państwowa RT. W trakcie rozmowy inspektora sił powietrznych Ingo Gerhartza z trzema wysokimi rangą wojskowymi omawiane były potencjalne cele niemieckich rakiet manewrujących Taurus oraz sposoby wsparcia Ukrainy przez Bundeswehrę w razie przekazania tych rakiet Kijowowi.

Kontrwywiad znalazł kolejnego winnego

Pierwotnie niemiecki resort obrony tłumaczył, że podsłuch był możliwy przez nieostrożność jednego z wojskowych, generała brygady Franka Graefe, który dołączył do rozmowy z hotelu w Singapurze poprzez niezabezpieczony telefon komórkowy. Po posiedzeniu specjalnej komisji śledczej w Bundestagu W poniedziałek wieczorem Pistorius przyznał jednak, że w sprawie popełniono więcej błędów.

Reklama

Niemiecki kontrwywiad wojskowy (MAD) ustalił, że Graefe „nie był jedynym uczestnikiem z niezabezpieczonym połączeniem”. Jak podaje portal tygodnika "Spiegel", z połączenia bez zabezpieczeń najprawdopodobniej korzystać miał również dowódca sił powietrznych Ingo Gerhartz. „Pistorius zapewnił, że w trakcie tego połączenia nie doszło do wycieku danych, przynajmniej taki jest stan obecny” – dowiedział się „Spiegel”.

Przedmiotem dochodzenia służb pozostaje nadal fakt, czy poufna rozmowa wojskowych mogła zostać przeprowadzana za pośrednictwem platformy konferencyjnej Webex.

Bezpieczeństwo i poufność

Minister podtrzymał wcześniejsze stanowisko, że za wcześnie na wyciąganie konsekwencji wobec osób, który nie dopełniły procedur bezpieczeństwa. „Nie jestem gotowy, aby dymisjonować naszych najlepszych oficerów, bo to byłoby na rękę Putinowi” – oświadczył Pistorius. Podkreślił, że najistotniejsze jest obecnie wzmocnienie bezpieczeństwa w komunikacji wewnętrznej.

W poniedziałek rozesłano do dowódców instrukcje przeznaczone dla wszystkich żołnierzy w zakresie korzystania z bezpiecznych systemów łączności Bundeswehry. „Celem jest ochrona wszystkich wrażliwych informacji przed nieuprawnionym dostępem, manipulacją lub kradzieżą”, aby incydent taki jak „wyciek (rozmowy) w sprawie Taurusów” już się nie powtórzył – podkreślił „Spiegel”.

mszu/ akl/