Zza rosyjskiej linii frontu co pewien czas docierają zaskakujące informacje o poczynaniach dowódców różnego szczebla, które nawet nie narodziłyby się w głowach ich zachodnich odpowiedników. Głośno było już o torturowaniu niepokornych, za co kilku oficerów sądownie skazano, czy o likwidowaniu podpadających żołnierzy. A teraz znów kolejna niespodzianka.

Nowy pomysł Rosjan. W sieci zawrzało

O zaskakujących posunięciach dowódców, sprawujących pieczę nad zapleczem rosyjskiego frontu w Donbasie, poinformowali rosyjscy blogerzy militarni oraz dziennikarze, a wszystko miało zacząć się od plagi nietrzeźwych kierowców, którzy prywatnymi samochodami dojeżdżali na samą linię frontu. Armia postanowiła ukrócić ten proceder, ale jak informuje rosyjska dziennikarka, Anastazja Kashewarowa, wybrało bardzo dziwną formę.

„Wielu administratorów kanałów poświęconych tematyce Północnego Okręgu Wojskowego zaczęło otrzymywać nagranie audio oraz transkrypcję nagrania, w którym wojsko przekazało personelowi nowy rozkaz – wszyscy, którzy znajdą się na terytorium Północnego Okręgu Wojskowego od 27 listopada transportem osobistym na białych tablicach rejestracyjnych, wraz ze swoimi dowódcami wyruszą do szturmu” – pisze na swym Telegramie dziennikarka.

Zakazane ma być podjeżdżanie blisko frontu nie tylko samochodów prywatnych, ale też tych, należących do organizacji humanitarnych. A to właśnie one, jak alarmują blogerzy, odpowiadać miały za lwią część transportu rannych do oddalonych od rejonu działań szpitali.

Rosjanie taksówkami jeżdżą na front

I wtedy się zaczęło. Efektem rozkazu i strachu przed tym, by od razu nie trafić na pierwszą linię walk, było załamanie się systemu transportu rannych, a jak informuje Danił Bezsonov, obecnie bloger, ale niegdyś wiceminister samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, cytowany przez portal Intellinews.com, żołnierze wpadli na niezwykły pomysł. Mieli zacząć masowo korzystać z taksówek.

„W tej chwili nasi bojownicy są zmuszeni polegać na odważnych taksówkarzach, którzy zgadzają się odebrać rannych z punktu ewakuacyjnego i przetransportować ich do szpitala. Jestem niezmiernie wdzięczny taksówkarzom zaangażowanym w to. Mam nadzieję, że korzystanie z taksówek nie zostanie zakazane” – napisał w swych mediach społecznościowych Bezsonov.

Rosyjscy dziennikarze biją na alarm i wzywają najwyższe dowództwo, by wyjaśniło tę kuriozalną sytuację. Nadal wierzą oni bowiem, iż tak dziwny rozkaz nie mógł pochodzić z samych szczytów władzy.

„Mam nadzieję, że to wszystko mistyfikacja lub indywidualna głupota. Sposób przedstawienia rozkazu, którego nikt jeszcze nie widział, ale przekazywany jest ustnie, mógł sobie tylko wyobrazić wróg. Bardzo wierzę w Biełousowa, bardzo mam nadzieję, że zrozumie ten temat, a na razie nie chcę w to wierzyć” – pisze Anastazja Kashewarowa.